Ponad trzydzieści osób odniosło obrażenia niezagrażające życiu w rezultacie wykolejenia pociągu CTA na linii niebieskiej (Blue Line), który w poniedziałek we wczesnych godzinach porannych uderzył w peron i wjechał na ruchome schody na ostatnim przystanku trasy w porcie lotniczym O'Hare. Stacja jest zamknięta na czas usuwania skutków katastrofy, co może potrwać nawet kilkanaście godzin. Specjalne autobusy - uruchomione przez przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej CTA - dowożą pasażerów linii niebieskiej na lotnisko.
Na miejsce zdarzenia przyjechało 10 karetek pogotowia i kilka jednostek strażackich. Dwadzieścia sześć ofiar wykolejenia zostało hospitalizowanych z lekkimi obrażeniami, sześciu pasażerów ma poważne obrażenia.
Rzecznik CTA oświadczył, że pociąg wjechał na stację z większą niż normalna prędkością, a świadkowie zdarzenia widzieli, jak przyspieszył. Motorniczy - którym była kobieta, hospitalizowana z obrażeniami - zostanie poddana rutynowym badaniom na obecność alkoholu i narkotyków w organizmie.
W chwili incydentu - przed godziną 3 rano - na ruchomych schodach, na które wjechał pociąg, nie było nikogo. Na pokładzie pociągu złożonego z ośmiu wagonów znajdowało się 50 osób, głównie pracowników służb kontroli pasażerskiej TSA na lotnisku - poinformował rzecznik CTA.
Jak wstępnie ustalono, uderzenie pociągu nie spowodowało uszkodzeń strukturalnych platformy i schodów. Natomiast rozbite zostały dwa przednie wagony, na których skumulowała się siła uderzenia. Oddzielenie ich od pozostałych wagonów i rozebranie na części okazało się wyjątkowo trudnym oraz czasochłonnym przedsięwzięciem dla ekip specjalistycznych usuwających skutki katastrofy.
Wstępne czynności śledcze w miejscu wypadku wykonała policja chicagowska oraz inspektorzy straży pożarnej i CTA. Zabezpieczono m.in. nagrania z kamer bezpieczeństwa oraz zeznania motorniczej i innych pracowników CTA. Obecnie dochodzeniem w sprawie przyczyn katastrofy kieruje federalna agencja ds. bezpieczeństwa transportu i komunikacji (National Transportation Safety Board, NTSB). Eksperci z NTSB sprawdzą też, czy wykolejenie nie było skutkiem awarii mechanicznej.
To już drugi wypadek na linii niebieskiej w stosunkowo krótkim czasie. We wrześniu ubiegłego roku pociąg, który wyjechał z bocznicy uderzył w skład stojący na stacji na przedmieściu; obrażenia odniosło wówczas ponad czterdzieści osób.
Warto dodać, że w miniony weekend na linii niebieskiej rozpoczęły się prace związane z renowacją i modernizacją trakcji i peronów. W weekendy, na czas prowadzonych prac, zamykane będą kolejne stacje.
(ao)
Reklama