Dzięki współpracy naszej gazety z biurem szeryfa powiatu Cook Ronald Pierzowski stanie przed sądem.
Przedstawiciel biura szeryfa powiatu Cook zgłosił się do „Dziennika Związkowego” z potwierdzoną informacją, że jedno z ogłoszeń umieszczanych na łamach gazety było oszustwem. Człowiek, który je opłacał szukał lokatorów na mieszkanie, którym w rzeczywistości nigdy nie dysponował.
Dane te umożliwiły ostateczną identyfikację Ronalda Pierzowskiego i jego aresztowanie, które nastąpiło 14 marca. Podający swoje ostatnie miejsce zamieszkania w Renton w stanie Waszyngton 29-letni Pierzowski został postawiony w stan oskarżenia pod zarzutem popełnienia oszustw i nielegalnego naruszenia prawa do nieswojej posiadłości. Sędzia nałożył na oskarżonego kaucję w wysokości 10 tys. dolarów.
W toku prowadzonego śledztwa ustalono, że Pierzowski świadomie podawał w polskojęzycznych gazetach w metropolii chicagowskiej ogłoszenia o mieszkaniu do wynajęcia. Następnie udawał właściciela lub reprezentanta właściciela mieszkania w okolicy 9900 Holly Lane w Des Plaines. Pierzowski nigdy nie był ani właścicielem tej nieruchomości, ani nie reprezentował jej właściciela.
Śledczy mają dowody na to, że tylko w okresie od 14 a 23 lutego 2014 r. podejrzany wspomniane mieszkanie oferował do wynajęcia przynajmniej trzem osobom. Od każdej z nich przyjął zaliczkę na sumę 500 dolarów. Kwoty tej nigdy nie zwrócił.
Szeryf powiatu Cook Thomas Dart apeluje za pośrednictwem naszej gazety, by poszkodowani w wyniku przestępczej działalności Pierzowskiego zgłaszali swe roszczenia pod nr tel. 708-865-4896.
Okazuje się, że ostatnie aresztowanie nie jest pierwszym pobytem Pierzowskiego za kratkami. W 2013 r. znalazł się on tam trzykrotnie pod różnymi zarzutami – od oszustw czekowych po naruszenie warunków zwolnienia warunkowego. Aresztowania miały miejsce w Illinois i Dakocie Płn. Ostatnie miało miejsce 11 sierpnia ub.r. w powiecie Cook. Pierzowski został wówczas zwolniony dopiero po zapłaceniu 10 tys. dol. kaucji.
W przeszłości w przestępczej działalności oskarżonemu towarzyszyła żona Amanda Pierzowski. Jak doniósł „Niagara Falls Reporter” oboje korzystali z Facebooka i innych portali społecznościowych, by zbierać pieniądze na „ratunek” dla psów ze schronisk dla zwierząt. W większości ze schronisk w południowej Kalifornii, oddalonych o tysiące mil od Lake Bluff w Illinois, które podobno sami uznawali za swoje rodzinne miasto.
Małżeństwo Pierzowskich wykorzystywało naiwność miłośników zwierząt domowych, w większości kobiet, umieszczając w Internecie wzruszające zdjęcia szczeniąt z towarzyszącą im prośbą o pieniądze, które nadchodziły na konto Paypal założone pod fałszywą nazwą Windy City Animal Rescue. Organizacja ta nigdy nie istniała, nie miała siedziby, ani nawet własnego biurka.
Śledczy ustalili, że w ciągu ostatnich dwóch lat przestępcy przeprowadzali się kilkakrotnie. Małżeństwo mieszkało w miasteczkach Renton i Bellview w stanie Waszyngton, a także pod kilkoma różnymi adresami w metropolii chicagowskiej.
Oboje zebrali kilkadziesiąt tysięcy dolarów nie tylko za pośrednictwem Internetu, ale też podczas imprez na cele charytatywne organizowane w stanach Wisconsin i Waszyngton. Wystawiane na sprzedaż szczenięta znajdowały nabywców za sumę od 250 do 350 dolarów.
Zbiórki na cele charytatywne Pierzowscy nigdy nie zorganizowali w Illinois, ponieważ stan ten wymaga uzyskania odpowiedniej licencji i statusu podatkowego organizacji charytatywnej. Małżonkowie nigdy nie złożyli wniosku o uzyskanie takich dokumentów w Illinois.
Śledztwo w sprawie wyłudzeń pieniędzy na rzekome ratowanie czworonogów ze schronisk dla zwierząt jest w toku. Ronald Pierzowski już wkrótce stanie przed sądem za pobieranie zaliczek na poczet wynajmu mieszkania, które do niego nie należało. Informacje „Dziennika Związkowego” pomogły tę przestępczą część działalności powstrzymać.
Andrzej Kazimierczak
[email protected]
Reklama