Władze Chicago zapłaciły wiele milionów dolarów w odszkodowaniach i rekompensatach za obrażenia odniesione w wyniku potknięć i upadków na wyszczerbionych chodnikach miasta.
Na ten cel władze Chicago wydały niemal 6 mln dol. w latach 2008-2013 − ustaliła telewizja NBC 5 w toku dziennikarskiego dochodzenia. W ciągu sześciu lat przeciwko władzom miasta wniesionych zostało 485 spraw sądowych o odszkodowania przez osoby, które doznały obrażeń.
Na mocy prawa o dostępie do informacji (Freedom of Information Act, FOIA) ustalono, że 314 spraw zostało sfinalizowanych przez miasto, z czego w 70. proc. przypadków nie wypłacono żadnych odszkodowań.
W opinii wielu poszkodowanych, do wypadków nigdy by nie doszło, gdyby ekipy komunalne należycie wypełniały swoje obowiązki i unikały zaniedbań. Dla przykładu w 2011 r. wpłynęło do administracji miejskiej wiele skarg na wystającą pokrywę studzienki ściekowej przy ulicy West Chicago, ale zreperowana została dopiero wtedy, gdy przechodzień, który przewrócił się i złamał rękę i nos, zaskarżył miasto w sądzie.
Radny Tom Tunney z 44. okręgu w północnej dzielnicy miasta twierdzi, że władze Chicago zbyt długo zwlekają z reperacjami chodnikowych dziur, które zostały zgłoszone za pośrednictwem centrali 311 lub witryny miejskiej www. cityofchicago.org
Tunney przypomina, że władze szybciej wykonują zamówienie, jeśli właściciel posesji zadeklaruje gotowość pokrycia połowy kosztów.
Miejski wydział transportu (Chicago Department of Transportation, CDOT) podaje, że w 2013 r. na reperacje i wymianę chodników wydano 18 mln dolarów.
Jak informuje CDOT, tej zimy priorytetem dla miasta jest jednak reperacja dziur w nawierzchni.
(ao)
Reklama