Martin Sorrel, dyrektor wykonawczy londyńskiej agencji reklamowej WPP Group na spotkaniu w Economic Club of Chicago apelował do władz Wietrznego Miasta o jak najszybsze podjęcie starań o organizację Igrzysk Olimpijskich w 2024 roku.
− Znam gorycz porażki. Byłem członkiem komitetu, który ubiegał się o przyznanie Anglii prawa do organizacji piłkarskich mistrzostw świata w 2018 r. Z 22 głosów tylko dwa oddano na naszą kandydaturę. Tak dobiegły końca nasze dwuletnie starania poparte wielomilionowymi wydatkami − mówił Sorrell.
Światowej klasy ekspert od marketingu zalecał, by Chicago nie zniechęcało się przegraną w staraniach o organizację igrzysk w 2016 r., w których musiało uznać wyższość Rio de Janeiro. Zapewnił, że Wietrzne Miasto ma dużą szansę wygrać walkę o igrzyska za 10 lat. W gronie konkurentów znajduje się Stambuł, Rzym, Kazachstan i dwóch innych kandydatów, to jednak wiadomo, że Międzynarodowy Komitet Olimpijski jednoznacznie stawia na bezpieczeństwo. Z tego względu olimpiada w 2020 r. odbędzie się w Tokio, a nie w Stambule, mieście łączącym Zachód ze Wschodem.
− Chicago cieszy się dobrym wizerunkiem w świecie. Jego mieszkańcy znani są z ciężkiej pracy i unikania życia na pokaz − argumentował dyrektor WWP Group. − Oferta Chicago ma tyle mocnych stron, że miasto ma ogromne szanse na osiągnięcie sukcesu w wyścigu o organizację olimpiady za 10 lat.
(ak)
Reklama