Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 09:31
Reklama KD Market

Na Wall Street małe zmiany na koniec dnia po zmiennej sesji

Środa na Wall Street przyniosła początkowo wzrosty po danych z rynku nieruchomości w USA oraz wynikach kwartalnych sieci detalicznych Lowe i Target. W drugiej części dnia nastroje nieco się pogorszyły i część indeksów zeszła pod kreskę, ale w samej końcówce znowu przeważyły zwyżki. 




Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,12 proc., do 16.198,41 pkt.

S&P 500 nie zmienił się i wyniósł 1.845,16 pkt.

Nasdaq Comp. wzrósł o 0,10 proc., do 4.292,06 pkt. Indeks jest na najwyższym poziomie od 14 lat.

Indeks S&P 500 odrobił już straty poniesione od swoich tegorocznych minimów zanotowanych 3 lutego. Benchamarkowemu indeksowi amerykańskiej giełdy nie były w stanie zaszkodzić słabsze od oczekiwań dane makro, jakie napływały z gospodarki USA w ostatnim czasie. Słabość danych wielu analityków tłumaczy wyjątkowo surową zimą w tym roku w USA.

„Rynek mocno się odbił i powrócił do poziomów z początku roku. Pogoda w USA była zła, co znajduje odzwierciedlenie w danych makro. Biorąc pod uwagę czynnik pogodowy, nie sadzę jednak, że musimy się specjalnie martwić słabością danych w ostatnim czasie” – powiedziała Veronika Pechlaner, zarządzająca aktywami w Ashburton Investments.

Tom Lee, główny strateg ds. rynków akcji w JPMorgan Chase, ocenia, że wsparciem dla dalszych wzrostów na giełdach mogą być m.in. bardzo niskie koszty pożyczania.

"Nadal oceniam, że jesteśmy dopiero w połowie rynku byka. Inwestor detaliczny ostatecznie wniesie wiele wsparcia dla rynków akcji. To tak naprawdę zmieni charakter inwestowania" - wskazuje Lee.

Lee wskazuje, że dane zebrane z wielu dekad obalają tezę, iż po wejściu inwestorów detalicznych na rynek akcji skończy się na giełdzie hossa.

"Tacy inwestorzy generalnie nie wchodzą na rynek na szczytach. Wchodzą w połowie cyklu. Nie sądzę, abyśmy już teraz mieli taką dojrzałą hossę" - mówi Lee.

Ze spółek rosły podczas środowej sesji akcje sieci detalicznej Target. Zysk na akcję spółki wyniósł w czwartym kwartale 1,3 USD. Analitycy oczekiwali zysku 1,24 USD na akcję.

Drożały też akcje sieci sklepów z materiałami budowlanymi firmy Lowe. Zysk na akcję spółki wyniósł 0,31 USD. Analitycy oczekiwali takiego właśnie wyniku. Lowe poinformował również o planie przeprowadzenia programu skupu akcji własnych wartego 5 mld USD.

Mocno zyskiwały również walory Abercrombie & Fitch. Firma podała, że jej kwartalny zysk wyniósł 1,34 USD na akcję. Analitycy spodziewali się natomiast zysku w wysokości 1,04 USD na akcję. Abercrombie & Fitch poinformował również o planie skupu akcji własnych.

Amerykańskie spółki kończą sezon prezentacji wyników za czwarty kwartał 2013 r. 459 spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500 opublikowało dotychczas wyniki, z tego 74 proc. opublikowało raporty lepsze od oczekiwań analityków na poziomie zysku netto. Zyski wzrosły rdr o 8,6 proc. - wynika z danych Bloomberga.

Sprzedaż nowych domów w USA w styczniu wzrosła do najwyższego poziomu do ponad pięciu lat u wyniosła 468 tys. w ujęciu rocznym - wynika ze środowych danych Departamentu Handlu. Analitycy spodziewali się, że sprzedaż nowych domów wyniesie 400 tys. Miesiąc wcześniej odnotowano 427 tys. po korekcie.

Duży spadek zanotował z kolei indeksu wniosków o kredyt hipoteczny MBA. Indeks zniżkował w tygodniu zakończonym 21 lutego o 8,5 proc., po uwzględnieniu czynników sezonowych. Tydzień wcześniej wskaźnik spadł o 4,1 proc.

„Mam nadzieję, że ożywienie na rynku nieruchomości przyśpieszy w kolejnych miesiącach. Jeśli będzie się utrzymywał solidny wzrost zatrudnienia, a na to wskazywał ubiegłoroczny trend, istnieje szansa, że będzie zobaczymy dalszą poprawę na rynku nieruchomości w USA” – ocenił Jim O’Sullivan, główny ekonomista ds. USA w High Frequency Economics.

W połowie lutego, w trakcie swojego pierwszego od czasu przejęcia funkcji szefa Fed sprawozdania przed amerykańskimi parlamentarzystami, Jannet Yellen oświadczyła, że kondycja amerykańskiej gospodarki poprawia się, co powinno umożliwić Rezerwie Federalnej stopniową kontynuację ograniczania skali skupu aktywów z rynku w ramach programu luzowania ilościowego.

Niska inflacja w Stanach Zjednoczonych sprawia, że nie należy się spodziewać agresywnego wycofywania się Rezerwy Federalnej ze wsparcia, jakiego bank centralny USA udziela rynkom finansowym. Rynki akcji w USA powinny pozostawać silne, wzrosnąć może jednak nieco panująca na nich zmienność – uważają analitycy BlackRocka.

„Niska i mniej zmienna inflacja jest dobrym sygnałem dla gospodarki oraz rynków finansowych, oznacza to bowiem, że Fed nie znajduje się pod bezpośrednią presją, aby podnosić stopy proc. Spodziewamy się, że Fed będzie kontynuował proces wygaszania programu luzowania ilościowego, a to przełoży się na nieco niższą akomodację monetarną w USA, jednocześnie jednak spodziewamy się, że Fed będzie utrzymywał stopy proc. bliskie zeru w trakcie lat 2014 oraz 2015. Niskie krótkookresowe stopy proc. stanowią wsparcie zarówno dla wycen akcji jak i powstrzymują zbyt agresywny wzrost rentowności obligacji skarbowych” – napisał w raporcie główny strateg inwestycyjny BlackRocka, Russ Koesterich. (PAP)
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama