Jeśli na Ukrainie dojdzie do przemocy wobec demonstrujących, to USA odpowiedzą sankcjami "w stylu listy Magnitskiego", czyli zakazem wjazdu do USA i zamrożeniem aktywów osób odpowiedzialnych - powiedział w czwartek republikański senator John McCain.
Zarówno administracja USA, jak i Kongres jasno dały do zrozumienia władzom Ukrainy, że dalsze użycie przemocy lub inne przypadki łamania praw człowieka wobec pokojowych demonstrantów spotkają się z sankcjami wobec osób odpowiedzialnych" - powiedział McCain, wpływowy członek senackiej komisji spraw zagranicznych w czwartek w Radzie Atlantyckiej (Atlantic Council) w Waszyngtonie.
Jak wyjaśnił, Kongres przyjąłby wówczas "ustawę w stylu listy Magnitskiego", nazwanej tak na cześć zmarłego w 2009 r. w więzieniu opozycyjnego rosyjskiego prawnika Siergieja Magnitskiego. W ramach tej ustawy administracja USA nałożyła w kwietniu sankcje wizowe i zamroziła aktywa 18 Rosjan oskarżonych o brutalne łamanie praw człowieka.
Zdaniem McCaina wtorkowa decyzja Rosji, by kupić ukraińskie obligacje na kwotę 15 mld dolarów oraz obniżyć cenę sprzedawanego Ukrainie gazu, "nie rozwiązuje gospodarczych ani politycznych problemów Ukrainy", a jedynie odkłada je w czasie. "To tylko bandaż. Nie powstrzyma krwawienia. Ukraina potrzebuje reform" - powiedział.
Zdaniem McCaina prezydent Rosji Władimir Putin nigdy nie zaakceptował niepodległości Ukrainy. "Wierzyć, że odda Ukrainę Zachodowi, byłoby czystą głupotą" - powiedział. Senator nie ma też wątpliwości, że Rosja chce "odbudować imperialną dominację w swym sąsiedztwie". Mówił, że dowodem na to jest nie tylko presja, jaką Moskwa wywiera na swych sąsiadów, by odwieść ich od integracji z UE, ale też decyzja o rozmieszczeniu rakiet Iskander w Kaliningradzie. "A dziś słyszymy, że Rosja niebawem rozmieści też na wagonach kolejowych nowe międzykontynentalne balistyczne pociski rakietowe (ICBM)" - dodał.
"To strategiczna decyzja. Musimy zrozumieć, z kim mamy do czynienia" - ostrzegł, apelując o "bardziej stanowcze" stanowisko USA. W jego ocenie Putin pozwala sobie na te kroki "ośmielony" brakiem amerykańskiego przywództwa w różnych częściach świata, w tym w Syrii. "Wyciągnął lekcję: Jeśli Stany Zjednoczone nie protestują wobec jego działań na Bliskim Wschodzie, to może też robić, co mu się podoba bliżej domu. I robi" - powiedział.
McCain, były kandydat Republikanów w wyborach prezydenckich w 2008, przebywał w miniony weekend w Kijowie, by wesprzeć demonstrujących tam od prawie miesiąca zwolenników integracji europejskiej. "Nie ma wątpliwości, co oni myślą o Rosji. Nie chcą być częścią tego społeczeństwa. Dlatego jestem optymistyczny, że na koniec Ukraina będzie wolna i demokratyczna" - oświadczył.
Apelował, by UE oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy "trzymały drzwi otwarte dla Ukrainy", a Zachód był gotowy wesprzeć Ukrainę finansowo, by pomóc jej w realizacji trudnych reform oraz zrekompensować krótkoterminowe koszty, jakie pojawią się w relacjach gospodarczych z Rosją, "gdy ten albo przyszły prezydent Ukrainy" dokona fundamentalnego wyboru integracji z Europą.
(PAP)
Reklama