Produkty spożywcze, w które zaopatrujemy nasze rodziny, mogą być zupełnie czymś innym niż byśmy się spodziewali − ostrzegają organizacje broniące praw oraz interesów konsumenta. Musimy czytać uważnie etykiety na opakowaniach towarów, jeśli chcemy ustrzec się przed spożywaniem produktów z konserwantami i chemikaliami, zagrażającymi zdrowiu człowieka.
Wygląd, smak i zapach produktu mogą wprowadzić nas w błąd. Nie zawsze jemy to, co myślimy, że jemy − ostrzega magazyn Consumers Report.
Na przykład w wielu płatkach śniadaniowych z jagodami w ogóle nie ma jagód, w sproszkowanej śmietance nie ma śmietany, ani w śmietankowym nadzieniu do ciastek. Podobnie w chrupkach z bekonem nie ma bekonu. Lista jest długa...
W pewnych przypadkach już nawet nie mówi się o sztucznych dodatkach, ponieważ chemikalia są ich głównymi składnikami. Niektóre produkty spożywcze składają się w większości ze sztucznych substancji, a ich lista jest tak długa, że szkoda czasu na czytanie całej etykiety. I tak jej nie zrozumiemy. Najlepiej taki towar z powrotem położyć na półkę
Inspektorzy pracujący dla Consumer Reports przyjrzeli się z bliska wielu produktom. Oto niektóre z wyników ich kontroli:
- Delight Gourmet Coffee Creamer - "śmietanka" do kawy − składa się głównie z wody, cukru i oleju palmowego,
- McCormick Bac'n Pieces - chrupki "bekonowe" − nie zawierają w ogóle żadnego mięsa, a tworzy je głównie odpwiednio spreparowana mąka sojowa,
- Kellogg's Frosted Mini Wheats Blueberry - "jagodowe" płatki śnadaniowe − doprawione są sztucznym smakiem jagodowym; nie ma w nich nawet śladu jagód.
Jak ujawnil rzecznik Consumer Reports, publikacja kontaktowała się z producentami prosząc o wyjaśnienie, dlaczego wprowadzają w błąd konsumentów, ale otrzymała tylko wymijające odpowiedzi. Niestety luki w obowiązujcąych przepisach pozwalają na tego rodzaju proceder.
Consumer Reports i inne organizacje konsumeckie domagają się, by federalny zarząd ds. żywności i leków, FDA, zaostrzył aktualne przepisy i lepiej egzekwował istniejące.
Dopóki się to nie stanie, konsumenci nie mają wyboru - muszą czytać, a przynajmniej sprawdzać etykiety. Jeśli widnieje na nich długa lista chemikaliów i składników o niezrozumiałych nazwach, trzeba z takich produktów po prostu zrezygnować i przestać ich używać.
Alicja Otap
Reklama