350 sfałszowanych raportów reprezentuje jedynie niewielki procent całkowitej liczby weryfikacji danych osobowych, przeprowadzanych każdego roku przez pracowników biura lub firmy pracujące na rządowym kontrakcie.
W 2011 roku OPM otrzymało miliard dolarów na sprawdzenie przeszłości dwóch milionów pracowników rządowych. O niestarannie wykonanej pracy świadczą zeznania prywatnych detektywów zatrudnionych do zbadania sprawy. Jeden z nich twierdził, że prowadził wywiad środowiskowy z kimś, kto nie żyje już od 10 lat. Inna osoba złożyła fałszywe oświadczenia na wnioskach o pracę w siłach powietrznych, marynarce wojennej i w Departamencie Skarbu. Wszystkie stanowiska wymagały dokładnego przyjrzenia się kandydatom, którzy mieliby dostęp do wojskowych tajemnic.
Najwięcej, bo aż jedenaście osób skazanych za fałszowanie dokumentów poświadczenia bezpieczeństwa (ang. security clearance) to pracownicy OPM. Kolejne siedem osób pracowało dla firmy USIS z Wirginii, która swego czasu zatrudniała Edwarda Snowdena, a ostatnio sprawcę masakry w waszyngtońskiej bazie Navy Yard, Aarona Alexisa. Dwóm z pracowników tej firmy udowodniono niedokładne sprawdzenie przeszłości stu osób.
Obecnie inspektor generalny OPM prowadzi dochodzenie przeciw USIS. Chce dociec, czy informacje o potencjalnych pracownikach rządu fałszowano z czystego lenistwa, czy też za takim postępowaniem kryje się coś więcej. Firma nie chce wypowiadać się na ten temat. Inspektor OPM również odmawia komentarza. Nic dziwnego – lekceważące podejście do pracy oczyściło z wszelkich podejrzeń Alexisa. Gdyby nie miał przepustki umożliwiającej wejście na teren Navy Yard, dwanaście osób nie straciłoby życia.
(eg)