Ponad 455 tys. młodych nieudokumentowanych imigrantów otrzymało przywilej odroczenia deportacji i pracy w Stanach Zjednoczonych. W gronie aplikantów znalazło się jednak niewielu młodych Polaków.
Według raportu Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS), w ciągu 13 miesięcy obowiązywania programu Deferred Action for Childhood Arrivals przyjęto ogółem 567 563 wnioski, z czego 455 455 zatwierdzono pozytywnie. Oznacza to, że 77 proc. aplikantów uzyskało możliwość legalnego pozostania w USA.
Średnio każdego dnia władze imigracyjne rozpatrywały pozytywnie 2 158 aplikacji. 21 162 wnioski z różnych powodów nie zostały przyjęte. 9 578 odrzucono po rozpatrzeniu.
Na liście krajów pochodzenia aplikantów na pierwszym miejscu znalazł się Meksyk, którego 433 318 obywateli otrzymało zgodę na odroczenie deportacji. Na drugiej pozycji jest Salwador − 16 950 aplikacji, na trzecim Honduras − 10 719. Na dwudziestym miejscu znalazł się Pakistan − 1 133 zaakceptowanych wniosków. Brak na tej liście Polski oznacza, że w Illinois i w skali całego kraju liczba młodych rodaków chętnych do pozostania w USA jest bardzo niewielka.
Najwięcej aplikacji przyjęto w najliczniejszym stanie − Kalifornii (134 857). Drugi w tej kategorii był Teksas − 72 408, zaś Illinois uplasowało się na trzeciej pozycji − 27 469. W innych stanach licznie zamieszkiwanych przez Polonię zaakceptowano nieco mniejszą liczbę aplikacji: w stanie Nowy Jork − ponad 23 tys., w Wisconsin − ponad 4 tys. i w Ohio − 2,2 tysiące.
Odroczenie deportacji umożliwia młodym nieudokumentowanym imigrantom otrzymanie prawa jazdy i daje możliwość podjęcia legalnego zatrudnienia, co oznacza wielką pomoc w opłaceniu nauki na wyższych studiach czy też pomoc ich rodzinom. Zezwolenie wydawane jest na okres dwóch lat i może być cofnięte, jeśli aplikant dopuści się przestępstwa lub popełni wykroczenie kwalifikujące go do deportacji.
Ustawa Dream Act, która zezwalałaby nieudokumentowanym imigrantom na podjęcie starań o obywatelstwo, została odrzucona przez Senat w 2010 r. Być może w tych wysiłkach pomogłaby tzw. Dreamersom reforma imigracyjna. Senat zaakceptował ją w czerwcu br., jednak liczni republikanie w Izbie Reprezentantów wciąż dają do zrozumienia, że nie zatwierdzą tej propozycji.
Przywódca republikańskiej większości w izbie niższej Eric Cantor z Wirginii i republikanin Bob Goodlatte z Wirginii pracują nad projektem ustawy tymczasowo określanej mianem KIDS Act. Propozycja przewiduje wprawdzie przyznanie młodym imigrantom w pełni legalnego statusu, jednak wciąż nie wiadomo, czy zawarto w niej „ścieżkę do amerykańskiego obywatelstwa”.
(ak)
Odroczona deportacja pół miliona młodych. Polacy niezainteresowani przywilejem
- 09/18/2013 07:23 PM
Reklama