Shellie Zimmerman, żona George'a Zimmermana uniewinnionego w lipcu za zabicie 17-letniego Trayvona Martina, zmuszona była do wezwania policji, gdy mąż uderzył jej ojca i groził obojgu bronią.
Szef policji z Lake Mary, Steve Bracknell, wyjaśnia, że policjanci udali się do rodzinnego domu żony Zimmermana, ponieważ jej mąż popychał i uderzył swego teścia. Shellie Zimmerman twierdziła, że George wymachuje bronią. W rzeczywistości nic takiego nie miało miejsca. Kobieta była pewna, że mąż ma przy sobie broń, ponieważ nigdy nie wychodził z domu bez rewolweru. Wiedząc o tym, obawiała się, że awantura może przerodzić się w jatkę.
Ustalono, że Zimmerman nie miał broni w kieszeni. Policjantom nie przyszło jednak do głowy sprawdzić jego samochódu. Gdy jeden policjant spisywał przebieg zajścia, według relacji Shellie Zimmerma, drugi przesłuchiwał jej męża w policyjnym samochodzie.
Szef policji poinformował, że Shellie Zimmerman nie złoży oficjalnego oskarżenia przeciw mężowi. Nie wyjaśnił jednak dlaczego.
Wkrótce po zakończeniu procesu George'a Zimmermana, jego żona wniosła do sądu wniosek o rozwód.
(eg)
Reklama