List ma stanowić dowód, że administracja burmistrza podejmowała próby zlustrowania Ahmada, który w poniedziałek przed sądem federalnym odmówił przyznania się do udziału w aferze korupcyjnej, gdy w Ohio pełnił funkcję zastępcy skarbnika.
38-letni urzędnik w ubiegłym miesiącu niespodziewanie zrezygnował z funkcji sprawowanej w chicagowskim ratuszu. Administracja wyjaśniała wówczas, że Emanuel nie zdawał sobie sprawy z problemów Ahmada z prawem federalnym aż do ubiegłego tygodnia, gdy został on formalnie postawiony w stan oskarżenia.
W liście z 1 kwietnia 2011 r. prokurator Vincent Connelly stwierdził, że przeprowadził z Ahmadem rozmowę na temat kontraktu w Ohio z bankiem East Coast i uznał, że ten "postąpił prawidłowo". Bank podpisał lukratywny kontrakt w 2010 r. po wcześniejszym zatrudnieniu przyjaciela Ahmada w charakterze lobbysty. Umowa stała się obiektem ataków kampanii prasowej wobec przełożonego Ahmada.
"Nie ma powodu, by nie mianować aplikanta na proponowane stanowisko" − pisał Connelly o Ahmadzie w liście do administracji Emanuela.
Prokurator zapewnia, że zapoznał się z przeszłością Ahmada. Dowodził też, że procedura lustrowania urzędnika była bardzo podobna, do tej, któą zastosowano wobec innych kandydatów ubiegających się o stanowiska w administracji Emanuela.
Rzeczniczka burmistrza Sarah Hamilton odmówiła podania szczegółów dotyczących tego z kim Connelly i Scott rozmawiali podczas lustracji byłego urzędnika ratusza.
(CT - ak)