Parada Równości przeszła w niedzielę ulicami Chicago po raz 44. W rozpoczętej w samo południe u zbiegu ulic Broadway i Montrose Pride Parade wzięło udział blisko 200 barwnych platform. Uczestnicy uznali ją zgodnie za "historyczną i wyjątkową". Tegoroczny przemarsz miał szczególny wydźwięk bowiem odbywał się zaledwie kilka dni po historycznej decyzji Sądu Najwyższego w sprawie małżeństw homoseksualnych.
Paradę, zbierającą nie tylko osoby o różnej orientacji seksualnej, ale także i bardzo licznych widzów, pozdrowił burmistrz Rahm Emanuel.
Przypomnijmy, że Sąd Najwyższy USA orzekł w środę, że małżeństwom homoseksualnym mają przysługiwać takie same prawa, jak tradycyjnym. Sąd uznał, że rozpatrywane zapisy DOMA są niezgodne z amerykańską konstytucją, ponieważ przeczą zawartej w niej zasadzie zapewniającej wszystkim obywatelom równą ochronę państwa.
Sędziowie SN stosunkiem głosów 5 do 4 uchylili też w środę obowiązujący w Kalifornii zakaz zawierania małżeństw przez pary homoseksualne, wprowadzony w tym stanie w 2008 roku w formie poprawki do konstytucji stanowej (tzw. Proposition 8).
ZOBACZ ZDJĘCIA JACKA BOCZARSKIEGO Z NIEDZIELNEJ PARADY W CHICAGO
Reklama