"Nikt nie podsłuchuje waszych rozmów telefonicznych. To nie o to chodzi w tym programie" - powiedział prezydent dziennikarzom podczas wizyty w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej.
Obama podkreślił, że program zbierania danych zachowuje właściwe proporcje między gwarantowaniem Amerykanom bezpieczeństwa i chronieniem ich przed atakami terrorystów a poszanowaniem ich prywatności. Według Obamy konieczny jest kompromis między potrzebą bezpieczeństwa a wolą chronienia własnego życia prywatnego.
Prezydent przypomniał, że w swym przemówieniu na temat strategii antyterrorystycznej USA, wygłoszonym dwa tygodnie wcześniej, powiedział, że trzeba podjąć debatę dotyczącą konieczności chronienia Amerykanów w erze zagrożeń terrorystycznych, co wymaga pewnych ustępstw w kwestii poszanowania prywatności. Prezydent powtórzył też czwartkowe zapewnienia jego administracji, że nie są podsłuchiwane rozmowy telefoniczne; zbierane są tylko dane dotyczące tego, między jakimi numerami rozmowa się odbyła, kiedy, gdzie i jak długo trwała.
(PAP)