Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 04:15
Reklama KD Market

Prezydent Obama z wizytą w Chicago

Aresztowano przeciwników obecnej polityki imigracyjnej


Prezydent Barack Obama wziął udział w dwóch dochodowych imprezach w Chicago, które wzbogacą fundusze przeznaczone na kampanie wyborcze demokratów. Jeszcze przed przybyciem prezydenta przed hotelem Hilton Chicago zebrała się 50-osobowa grupa demonstrantów. Protestowali przeciw deportacjom nieudokumentowanych imigrantów. 12 osób aresztowano. 

/a> fot. nbcchicago.com


W przeciwieństwie do New Jersey, gdzie dzień wcześniej zgotowano prezydentowi entuzjastyczne przyjęcie, dziękując za pomoc w odbudowie zniszczeń po przejściu huraganu Sandy, nie wszyscy chicagowianie byli zachwyceni przyjazdem Baracka Obamy do miasta.

Osiem kobiet i czterech mężczyzn, związanych za ręce plastikowym sznurem, położyło się na Michigan Ave. blokując chwilowo ruch. Zajście to miało miejsce około 9:45 rano. Wezwana na pomoc policja aresztowała demonstrantów. Będą odpowiadać za stawianie oporu policji i tamowanie ruchu. Demonstranci należą do organizacji Immigration Youth Justice League (liga na rzecz sprawiedliwości dla imigrantów).

Warto przypomnieć, że według danych Urzędu ds. Imigracji i Ceł (ICE) w roku fiskalnym 2012 zostało deportowanych ze Stanów Zjednoczonych 409 849 osób. Administracja Baracka Obamy pobiła tym samym swój dotychczasowy rekord 392 tys. deportacji w 2010 roku.

Protesty, do których doszło w środę w Chicago, zdaniem ich organizatorów miały przede wszystkim na celu zaakcentowanie konieczności, jak najszybszego wprowadzenia reformy imigracyjnej.

Prezydentowi Obamie w czasie wizyty w Chicago towarzyszyli: była marszałek Izby Reprezentantów, demokratka Nancy Pelosi i demokratyczny kongresman z Nowego Jorku Steve Israel, przewodniczący Demokratycznego Komitetu Kongresowej Kampanii.

Pierwsze przyjęcie z udziałem gości z Waszyngtonu odbyło się w godzinach 17 – 19 w Hilton Chicago. Drugie w domu wieloletnich stronników prezydenta Obamy, Bettylu i Paula Saltzmanów.

Szansa na spotkanie z prezydentem jest kosztowna. Wejście na imprezy kosztowało tysiąc dol. od osoby; 5 tys. od dwóch osób i zdjęcie z prezydentem; 10 tys. za udział w obiedzie plus zdjęcie; 32,4 tys. za obiad, zdjęcie i wybór miejsca; 50 tys. za cały stół, wybór miejsca i fotografię.

Liczy się każda suma pieniędzy. Demokraci mają nadzieję na objęcie większej liczby miejsc w Izbie Reprezentów w przyszłorocznych wyborach do Kongresu. Obecnie w Izbie Niższej zasiada 233 republikanów i 201 demokratów. Jedno miejsce pozostaje wolne.

W tym samym czasie, kiedy prezydnet gościł w Chicago, Pierwsza Dama USA udała się na imprezy dochodowe w Nowym Jorku, organizowane przez Krajowy Komitet Demokratyczny. Michelle Obama uczestniczyła również w uroczystej gali gejów, lesbijek, biseksualistów i transwestytów z udziałem Jasona Collinsa, pierwszeego zawodnika NBA, który przyznał się do homoseksualizmu.

 (eg)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama