Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 12:39
Reklama KD Market

Wieczór autorski malarki i poetki Lidii Kwiatkowskiej-Gulik

Moje Anioły


Chicago (Inf. wł.) – Siódmego grudnia wieczorem w “Art Gallery Kafe” u państwa Gogaczów w Wood Dale odbył się wernisaż wystawy obrazów autorstwa Lidii Kwiatkowskiej-Gulik pod tytułem: “Moje Anioły”. Malarka wystawiła kilkanaście swoich prac, na których prezentuje swoją wizję o niebiańskich opiekunach człowieka. Ekspozycja zawiera płótna, na których zaprezentowała wizję anielskich opiekunów ludzi, które w różnych momentach swojego życia dostrzegła.


 


Obok prezentacji obrazów, które w galerii będzie można ogladać jeszcze przez kilkanaście dni, autorka czytała swoją poezję poświęconą tej samej tematyce. Gościnnie wystąpiła flecistka Joanna Sielewicz. Wieczór upłynął w miłej atmosferze do czego niewątpliwie obok bohaterki wieczoru, przyczynili sie gospodarze miejsca serwując pyszną kawę, herbatę i…


 


– Czasami w chwilach intensywnych przeżyć czujemy coś jakby muśnięcie skrzydła, ale i tak nie jesteśmy w stanie do końca uświadomić sobie ich obecności – mówi o temacie swoich obrazów Lidia Gulik podkreślając, że anioły zawsze przy niej były i głęboko wierzy w to, że są obecne przy każdym człowieku. Kilka lat temu zaczęła je widzieć. Zaczęła dostrzegać różnokolorowe energie. Te swoje wizje stara się przelewać na płótno. W ten sposób powstają kolejne obrazy. Emanują miłością i pozytywną energią potęgowaną jasnością zastosowanych kolorów i barw.


 


– Moje anioły pragnę eksponować i pokazywać ludziom, bo w tych obrazach zawarty jest przekaz od naszych niebiańskich opiekunów, że często o nich zapominamy, a one są i się nami opiekują, o czym pędzlem i piórem staram się przypominać – podkreśla pani Lidia.


 


Mówiąc o swoim zainteresowaniu malarstwem podkreśla, że nigdy u nikogo nie uczyła się malować. Po przybyciu kilka lat temu do Stanów Zjednoczonych była świadkiem wielu wydarzeń i doznań. Wszystko to wyzwoliło potrzebę wyrażenia swoich uczuć poprzez poezję i malowanie. Namalowała Pana Jezusa. Zobaczyła Go jak żywego i chociaż do tej pory nie jest pewna, sen to czy jawa, to wiedziała, że musi swoją wizję natychmiast namalować.


 


W ten sposób powstał obraz Pana Jezusa na ścianie mieszkania. Później przyszła pora na malowanie aniołów, których obecność obok siebie wyczuwała od najmłodszych lat.


 


W wernisażu uczestniczyło kilkadziesiąt osób, które miały okazję nie tylko obejrzeć prezentowane obrazy pani Lidii, ale także posłuchać jej wierszy, których głównym mottem są oczywiście anioły.


 


 


Tekst i zdjęcia:


AB/NEWSRP



(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)


 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama