Redakcja
Od sześciu lat obchodzi się w Art Gallery Kafe święto młodego wina, czyli Beaujolais Nouveau, popularne już na całym świecie. W połowie listopada (trzeci czwartek miesiąca) tysiące zwolenników „patykiem pisanego” napoju z niemieckich czerwonych winogron, uprawianych we francuskim regionie Beaujolais, zbierają się tłumnie, aby przy winie i śpiewie celebrować zbiory. W tym roku ze względu na pogodę niezbyt udane. Ale wino, jak zwykle po północy, dotarło.
Do Art Gallery Kafe dotarło dopiero w minioną sobotę, a towarzyszyli mu wykonawcy też już tradycyjnej francuskiej piosenki. Organizatorka wieczoru, tym razem Alicja Szymankiewicz, wybrała na ten wieczór piosenkę ze znanych francuskich filmów.
Były więc tematy z „Kobiety i mężczyzny”, „Parasolek z Cherbourga” i innych. Przypomniano kompozytorów, jak Serge Gainsbourg („Je t’aime”) czy Joseph Kosma („Autumn leaves”). Świetną linię muzyczną poprowadził multi-instrumentalista i prawdziwy człowiek-orkiestra Sławek Maciejczyk. Z imponującym zapleczem w postaci sprzętu wystarczył za całą orkiestrę, więc recital Alicji miał bogatą oprawę muzyczną i piosenka zabrzmiała prawdziwie filmowo.
Aby nastrój również wzbogacić nutką jesiennej nostalgii, Alicja zaprosiła do udziału znanego w Chicago gitarzystę Luciana Antonio. Brazylijczyk pokusił się o zaśpiewanie po francusku, ale po jednym utworze przeszedł na bliższe mu latynoskie rytmy. Gitara klasyczna, mimo samby, zabrzmiała lirycznie i znakomicie wplotła się w tematykę wieczoru.
Przy takim akompaniamencie nawet cienkie wino (serwowane z winogronami i francuskim brie przez właścicieli AGK, Anię i Wiecha Gogaczy) smakowało najbardziej wybrednym znawcom. Wieczór zakończył się potańcówką przy muzyce prosto z Francji, a w roli DJ-a wystąpił znany z innych ról Andrzej Iwanicki. Natomiast kolor zielony, wybrany na ten specyficzny wieczór, kojarzył się z nadzieją, że w przyszłym roku również wina nie zabraknie
Tekst i zdjęcia:
Bożena Jankowska
