W jajku odbija się cały świat – skorupka to ziemia, pod nią powietrze, białko to woda, a żółtko symbolizuje ogień. Jajo to dialektyka żółtka i białka. Jedno i drugie niebywale ważne dla życia i kultury. Swoją świetność średniowieczne katedry zawdzięczają żółtku, bo to najpolularniejszy budulec w historii, ale też mazurki świąteczne, babki i biszkopty bez jaj nie istnieją. Bez żółtka nie byłoby też malarstwa. A białko? Cóż – nie ma przecież żółtka bez białka, tłuszczów i węglowodanów.
W tym numerze miał wybuchnąć gaz łupkowy, jednak wyparły go święta. Odpoczniemy zatem od najdłuższych na świecie obchodów Miedzynarodowego Dnia Wody, które ciągniemy od dwóch felietonów. Mamy wiosnę oraz rozpoczęty temat postulatów, jakie coraz śmielej wznosi amerykańska ulica, jednak przed nami Święta, a co za tym idzie, zupełnie inny splot skojarzeń złoży się na dzisiejszy tekst. Czytelnicy zdążyli już się przyzwyczaić do mojej dygresyjnej narracji. Dzisiaj ten trening się przyda, albowiem uruchamiam wszelkie skojarzenia związane z moim ulubionym motywem świątecznym czyli jajeczkiem wielkanocnym.
Oczywiście dylematu – "jajo, czy kura?" nie rozwiążemy. Nie będziemy też opisywać słynnego jaja z historii z Kolumbem, bo okazuje się, że to nieprawda. Nie tyle zmyślona, ile niesłusznie przypisywana Kolumbowi. Ze śledztwa jakie przeprowadziłem na Wikipedii, wynika, że jest to przeróbka starohiszpańskiego wyrażenia ludowego, które można przetłumaczyć jako "jaśkowe jajko". Łatwo postawić jajo na stole metodą Kolumba, jeśli się zna tę sztuczkę; łatwo przepłynąć Atlantyk, gdy już wiadomo, że po drugiej stronie stoi ląd potężny, niemniej, według starej hiszpańskiej opowiastki ludowej to głupi Jasio miał pierwszy postawić jajko na sztorc na jaspisowym blacie (nadtłukując wprawdzie skorupkę), czego nie umieli dokonać mędrcy.
Mało znany, a doprawdy wart bliższego poznania wynalazca, z czasów Edisona, Nikola Tesla był pierwszym, który na doskonale prostym blacie postawił miedziane jajko. Dokonał tego na Expo w 1893 w Chicago, za pomocą wirującego pola magnetycznego zainicjowanego prądem zmiennym dwufazowym na czterech cewkach nawiniętych na żelaznym rdzeniu toroidalnym. Skończył marnie na Manhattanie, a jego tajemnicze zapiski skonfiskowało FBI. Warto poszperać o Tesli na Wikipedii, czy YT. Ten serbski imigrant miał ponoć pomysł jak produkować darmową energię i inne rewolucyjne pomysły. Ponoć dlatego zginął – mówią sceptycy.
Definicja jaja:
(1.1) biol. Dojrzała komórka rozrodcza żeńska zwierząt i człowieka;
(1.2) jajo (1.1) drobiu używane przez ludzi jako pożywienie;
(1.3) lm jaja pot. Męskie narządy płciowe; jądra, kuleczki
(1.4) lm jaja pot. żarty
(1.5) lm jaja pot. Silny charakter
Wszyscy składają jaja – gady, płazy, ryby, owady, ptaki, tylko nie ssaki. Największe wcale nie należą do strusia, lecz do rekina i mają 17 cm długości. Strusie natomiast waży półtora kilo. Na miękko gotuje się 45 minut, a na twardo aż dwie godziny i starczy na całą wielodzietną rodzinę. Najmniejsze jajeczka występują u koliberka.
Jajo w języku
Kolokacje – Ale jaja! – jajogłowy, dla jaj, czy robić sobie z kogoś jaja.
Wyrazy pokrewne – jajco, jajowód.
Przymiotniki – jajowaty, jajowy, jajeczny, jajcarski.
Związki frazeologiczne – obchodzić się jak z jajkiem; jaja jak berety; znieść jajo; kura znosząca złote jaja;
Przysłowia – ...jak jajko bez soli; jajko chce być mądrzejsze od kury; na święty Wojciech zniesie jajko bociek; (irlandzkie) dam ci jajko, jak przyrzekniesz nie rozbić skorupki; czy – serce w bogactwach jest szybciej twarde niż jajko w gotującej wodzie.
Kinder Niespodzianka
Kinder Niespodzianka została wprowadzona na rynek w 1972 we Włoszech przez firmę Ferrero. Zabawki są projektowane przez znanych projektantów, np. francuskiego artystę André Roche oraz wytwarzane przez różnych wykonawców. Kinder Niespodzianka dostępna jest na całym świecie z wyjątkiem USA. Jest dowodem jak głupsze od reszty świata jest społeczeństwo amerykańskie. Zakazano importu i sprzedaży jajka niespodzianki, ze względu na niebezpieczeństwo zjedzenia przedmiotów niekonsumpcyjnych umieszczonych w środku czekoladowego jajeczka. Cały świat potrafi sobie dać z tym radę i rozumie ideę tego jaja i nie ginie masowo od kinder niespodzianki. Amerykanie pewnie są na to za głupi, skoro im tego zakazują. Istnieje też możliwość, że prawo jest głupie, lecz ja coraz wyraźniej widzę, że prawo głupieje, za coraz bardziej głupiejącym społeczeństwem. Za to językowo angielski wyróżnia zdecydowanie więcej jaj niż język polski – mamy egg; jest też ball czy prosto z łaciny, rzadko stosowany ovum.
Jajo na talerzu
t;span style="letter-spacing: 0.2px;">
National Nutrient Database podaje, że jajo to – woda (74,8%), białko – (12,6%), tłuszcz – (10,0%) (z czego 3,8% to tłuszcze jednonienasycone, 3,1% tłuszcze nasycone, 1,4% wielonienasycone, a ok. 0,42% to cholesterol), w 1,1% składa się z węglowodanów (prawie wyłącznie cukrów prostych). 100 gramów jajek ma 147 kcal. Nadto jaja zawierają też dużo witamin A, D oraz niektórych witamin z grupy B.
Jaja można smażyć od jajecznicy, sadzonego przez półtwarde (tzw. mollet), w koszulce, po omlet a nawet kogel-mogel. Ikra i kawior to też przecież jajeczka, tylko inaczej. Wśród dziwolągów wyróżniamy:
* jaja kiszone, czyli popularna w Berlinie zakąska do piwa – na twardo po dokładnym pokruszeniu skorupki (bez jej odrywania), gotowane w osolonej wodzie z dużą ilością kminku, następnie przełożone do kamionkowego naczynia i odstawione do ukiszenia na kilka tygodni.
* jaja herbaciane, marmurkowe – gotowane na twardo, w trakcie gotowania kruszona jest (bez odrywania) skorupka i dodawane do wody przyprawy – głównie herbata, anyż gwiaździsty, kminek, sól. Proces gotowania trwa około godzinę, jaja pozostawia się w wywarze do wystygnięcia, po czym obiera ze skorupek.
* Stuletnie jaja – charakterystyczne dla kuchni chińskiej danie, będące zakonserwowanym i przechowywanym od kilku tygodni do kilku miesięcy jajkiem na twardo. Jaja (zwykle kacze) poddawane przez kilka tygodni fermentacji w mieszaninie wapna, słomy ryżowej i naparu herbaty – chiński przysmak towarzyszący chińskiej kulturze od wieków.
Proces przygotowania stuletnich jaj rozpoczyna się od włożenia jajek do blaszanego naczynia wypełnionego roztworem przygotowanym z gliny, niegaszonego wapna, soli, herbaty, łusek ryżowych i wody. Pojemnik z jajami jest szczelnie zamykany i odstawiany na okres około stu dni. W tym czasie dochodzi w nim do procesu gaszenia wapna, podczas którego jajka nagrzewają się, a następnie stygną. Twarda, hermetyczna skorupa, która oblepia jajko, zabezpiecza je przed zepsuciem. Po całym procesie białko robi się brązowe lub czarne i nabiera galaretowatej konsystencji, żółtko natomiast nabiera barwy brązowozielonej. Tak przygotowane jajka podaje się jako zimną zakąskę z sosem sojowym, octem winnym lub imbirem.
* khmerskie Pong tea khon, laotański Khai Luk (wiet.Trứng vịt lộn ub Hột vịt lộn ) – ma postać gotowanego jajka kaczego (rzadziej kurzego), wewnątrz którego znajduje się w pełni uformowany zarodek ptaka, którego spożywa się w całości – wraz z kośćmi, dziobem itd. Okres inkubacji jaj zależy od upodobań konsumentów i jest różny w poszczególnych krajach. Najdłużej inkubują jaja Wietnamczycy, którzy preferują 21 dniowe zarodki kacze.
Cukier, kokos i jajeczko
Mamy oczywiście makaron dwujajeczny a nawet czterojajeczny, ale pamiętajmy na Boga, że tak jak nie ma ognia bez wody, tak nie ma pierników i serników bez jaj. Nie zrobisz panierki bez jajka, że nie wspomnę o naleśnikach, czy wszelakich kremach. A nade wszystko bez zbitego na sztywną piankę białka nie powstałaby żadna beza. Żółtko w procesie powstawania przepysznego beziątka odgrywa drugorzędną rolę. Beza w swojej istocie jest produktem uboczym przy robieniu ciast, gdzie wykorzystuje się głównie żółtka. I w gorącym okresie świątecznym, gdy "wszystkie ręce na pokład" – wszystkie żółtka i białka lądują w wielkanocnych przysmakach, a moje ulubione bezy kokosowe produkowane na południu miasta przez Racine Bakery znikają z półek. Za tę ukrytą reklamę pewnie przyjdzie mi zapłacić cenę najwyższą. Wykupicie moje ulubione bezy, a ja pozostanę nienasycony, bo ich bezy są boskie. Jest to cukiernicze mistrzostwo świata i jaka prostota, święta trójca – cukier, kokos, jajeczko.
Jaja na czerwono
Na czerwono barwili jaja chrześcijanie Ormianie już w pierwszych wiekach; w Austrii do I wojny światowej wyłącznie czerwone były wielkanocne jajka, a w kościele prawosławnym to do dziś tradycyjny kolor pisanki. Maria Magdalena, gdy ujrzała Jezusa po śmierci, który, jak gdyby nigdy nic swobodnie się przemieszczał pośmiertnie, pobiegła do domu i zobaczyła, że od tego wszystkiego jaja zrobiły się czerwone. I ponoć podzieliła się nimi z kolegami Jezusa, do których udała się z wiadomością o zmartwychwstaniu. Jajeczko pełni podobną funkcję na Wielkanoc jak opłatek na Boże Narodzenie, gdzie również odcisnęło swoje wysokokaloryczne piętno w postaci tak zwanego EggNoga.
Jajo jako broń polityczna i reklamowa
Pamiętajmy też, że dostać jajem to tak jak dostać butem w kulturze arabskiej – skrajna pogarda. Jajem dostał Kwaśniewski, butem dostał Bush. Genialna broń, która krzywdy nie czyni, a smród pozostanie, gdy jajeczko odpowiednio stare. W reklamie natomiast istnieje potencjalnie od czasu nowej techniki laserowej. Teraz obok terminu ważności i klasy można nanieść logo firmy i krótki slogan za dodatkową opłatą.
Na osobny akapit zasługują jaja norymberskie. Wyobrażam sobie szesnastowieczny surdut zakończony wąskimi rajtuzami, a tu w kieszeni kształty odciska Taschenuhr, pierwszy zegarek kieszonkowy, który dyndał w rajstopach, jak norymberskie jaja. Skonstruowany w Norymberdze przez Petera Henleina w okolicy 1508 roku.
Jajko w malarstwie
Technika pisania ikon, ze stron www.ikona.art.pl: "żółtko jaja kurzego jest najcenniejszym i najczęściej wykorzystywanym emulgatorem w malarstwie pozwalające na ogromną swobodę w dobieraniu proporcji faz tłustej i wodnej. Poza tym jajko (jako naturalna emulsja) samo jest pełnowartościowym medium. Ze względu na swoiste cechy, w zależności od stosunku składnika wodnego lub tłustego, tempery dzielimy na chude i tłuste. Tłuste to te powstające z połączenia żółtka ze znacznym procentem spoiwa tłustego. Malowidło wykonane taką temperą wysychając nie zmienia swego tonu, przypomina technikę olejną i jest połyskujące. Malowidła wykonane przy użyciu chudej tempery w czasie wysychania zmieniają swą tonację".
Cichą bohaterką tej epickiej historii jaj światowych, pozostaje skromna kura (gallus gallus domesticus) – kolejne fascynujące stworzenie we Wszechświecie. Natomiast Tymon Tymański, który z Kurami wydał dwie płyty, szaman słowa i kontrabasu uważa, że yaya to ego naszego ego – "Jaja to zdwojone "ja" – śpiewa, radząc – "Prorocy je amputowali, polewając ranę roztopionym masłem". Dawnym zwyczajem panującym na Ziemi, było upokarzanie pokonanych odcinaniem im kuleczek. Wierzono, że w jądrach dzielnych wojów leży moc, więc zwycięzca wolał je uciąć rywalowi i samemu rytualnie zjeść, aby przejąć moc pokonanego. Może nie było to najsmaczniejsze, ale moc dawało wielką.
Przyznam się, że sam kiedyś zniosłem jajo druidów. A było to w czasach licealnych, w kinie podczas emisji pogmatwanego dzieła Bergmana, które próbowałem dzielnie przetrwać. Nie uało się, wstałem i wyszedłem z sali i do dzisiaj go nie obejrzałem. Film nazywał się "Jajo węża". Jajo druidów (albo jajo wężowe) – jajo magiczne, złożone wspólnie przez wiele wężów. Mogło ono unosić się w powietrzu, podtrzymywane przez wspólny syk. Jeśli jakiś śmiałek odważyłby się po nie sięgnąć i zdążyłby uciec, nim węże by go nie zagryzły – zostałby ulubieńcem każdego władcy lub, według innych źródeł, zyskałby magiczną moc.
I tego Państwu życzę na Święta – magicznej mocy na ten rok.
Jan Wiktor Soroko