Czyż nie jest zastanawiające, że niektórzy ludzie narzekają, że nie mają wystarczająco dużo czasu, aby być szczęśliwi, a jednak znajdują wystarczająco dużo czasu na to, aby się smucić? Ich smutny los nie ma nic wspólnego z tym, czy mają wystarczaająco dużo czasu. Powodem takiego stanu rzeczy jest samo narzekanie. Narzekanie jest negacją szczęścia. Niemożliwe jest, aby człowiek narzekał i był szczęśliwy.
Wystrzegajmy się zatem tej zdradzieckiej zarazy znanej jako "negativitis" (myślenie negatywne).
Uciekajmy od ludzi negatywnych
Ta zaraza rozprzestrzenia się od zwykłego przeziębienia, ale prowadzi do znacznie gorszych skutków, bo niszczy i kaleczy ludzkiego ducha. Ci, którzy są nią dotknięci, to ludzie o złamanym sercu, którzy z trudem powłóczą nogami przed siebie. Ciemne chmury, które zbierają się nad ich głowami, ograniczają ich widzenie i sprawiają, że łatwo tracą panowanie nad sobą. Są apatyczni i cyniczni.
Cechą charakterystyczną takich ludzi jest pragnienie, by cały świat zachowywał się w taki sposób jak oni sobie tego życzą. Negatywnie myślący są niedojrzali i czasami kierują się dziecinnymi wymaganiami. Są nieszczęśliwi, kiedy inni i świat dookoła nie funkcjonują zgodnie z ich oczekiwaniami. Takie zabójcze nastawienie nie pozwala im wzrastać i uczyć się, jak sobie radzić z problemami życia. Ci, którzy są pewni, że nie przydarzy im się nic dobrego, żyją w przekonaniu o swojej trudnej sytuacji i oczekują, że ktoś ich z niej wyrwie...
Ludzie o negatywnym myśleniu przyciągają osoby podobne do nich. Stały stres, który jest wynikiem takiego nastawienia, oczywiście, pochłania energię i pozbawia człowieka motywacji.
Myśląc negatywnie trudno osiągnąć sukces...
Gdy słucham o stale powtarzajacych się problemach w Polsce, myślę że główny problem nie tylko leży w błędach rządzących, braku pieniędzy czy pracy, ale właśnie w stale powtarzającym się negatywnym myśleniu. UPORCZYWYM, NEGATYWNYM MYŚLENIU. Ludzie w Polsce mało się uśmiechają, a na pytanie “jak się masz?” odpowiadają, "ech, stara bieda", albo "mam już dość" lub, "aaa, jakoś leci", "lepiej nie mówić", czy "ciężko żyć". Mówi się, że Polacy to naród ponuraków i narzekaczy snujących czarne wizje. Podobno we wszystkim widzimy problem, nawet w pogodzie. Może więc czas zacząć się uśmiechać, pomimo złej pogody, drożyzny w sklepach, czy chwilowej niedyspozycji.
Wielu rzeczy nie zmienimy, ale siebie zmienić możemy. I to już będzie sukces.
I o to chodzi!
Marianna Dziś
(847) 322-4740