Magda Nytko-Partyka, Chicago
Film "Precious" w reżyserii Lee Danielsa, oparty na bestsellerowej powieści Sapphire "Push", trafił na ekrany wybranych amerykańskich kin na początku listopada i błyskawicznie wywołał ogromne poruszenie. To przejmująca , wręcz depresyjna, ale jednocześnie momentami zabawna i napawająca optymizmem historia, która nawet mało wrażliwego widza zmusza do refleksji nad ważnymi społecznymi problemami. To film, który dla wielu z nas - białych Europejczyków wychowanych w homogenicznym społeczeństwie, może stać sie punktem zwrotnym w postrzeganiu afroamerykańskiej mniejszości.
Akcja filmu rozgrywa się w 1987 roku w Nowym Jorku. Claireece "Precious" Jones, w tej roli debiutantka Gabourey "Gabi" Sidibe, ma 16 lat i ponure perspektywy na przyszłość: jest otyłą, czarnoskórą dziewczyną, która nie umie pisać ani czytać, mieszka w paskudnej dzielnicy Harlem, gdzie na klatkach schodowych brudnych bloków nieustannie słuchać krzyki awantur. Nie brakuje ich i w domu Claireece, której matka ( Mo'Nique) całe dnie spędza przed telewizorem, czekając na czeki z opieki społecznej, psychicznie i fizycznie znęcając się nad córką. Claireece spodziewa się drugiego dziecka. Jego ojcem podobnie jak i córeczki z zespołem Downa, będzie jej ojciec, który od lat, za przyzwoleniem matki, wykorzystuje nastolatkę seksualnie.
Dziewczyna, ucieka w swój własny świat fantazji. Jest w nim rozchwytywną gwiazdą show-biznesu, adorowaną przez przystojnych mężczyzn albo atrakcyjną, szczupłą blondynką o ponętnym uśmiechu. Rzeczywistość brutalnie sprowadza ją jednak na ziemię. Wyrzucona ze szkoły trafia do centrum dla młodzieży z problemami, gdzie poznaje entuzjastyczną nauczycielkę, Blue Rain (Paula Patton). Tutaj krok po kroku uczy się czytać i pisać, poznaje problemy swoich rówieśników i nawiązuje przyjaźnie, ale przede wszystkim powoli odkrywa własną wartość, nabiera pewności siebie i wiary w to, że można żyć inaczej. Dzięki temu jest w stanie stawić czoła matce i rozpocząć samodzielne życie. Pomaga jej w tym pracownica ośrodka opieki społecznej, panna Weiss (Mariah Carey).
Lee Daniels, podobnie jak w swoim reżyserskim debiucie "Shadowboxer", sprawia, że widz wychodzi z kina mocno poruszony, długo jeszcze próbując ochłonąć po brutalnych wyzwiskach, poniżeniu i koszmarze jaki przeżywa tytułowa postać. Ale "Precious" pozostawia po sobie coś więcej - wiarę w ludzką siłę pokonywania zła, przekonanie, że nawet z pozornie beznadziej sytuacji, przy własnej determinacji i pomocy życzliwych ludzi, można znaleźć wyjście. Niezwykle ważna jest jednak ta pomoc, zewnętrzny impuls, który uruchomi potencjał, który drzemie w każdym z nas.
Daniels wykreował w "Precious" niezwykle przekonujące postaci, które budzą silne emocje i sprawiają, że widzowie z zapartym tchem, gniewem i wzburzeniem przyjmują wraz z główną bohaterką każdy policzek wymierzony przez jej matkę. Kreacja stworzona przez gwiazdę czarnych seriali i talk show Mo'Nique, skrajnie egoistycznej i destrukcyjnej matki, już dziś wymieniana jest wśród kandydatur do Oskara. Na uwagę zasługuje także trudna do rozpoznania, a znana raczej z imponujących zdolności muzycznych Mariah Carey, która udowadnia, że z cukierkowej divy może przeobrazić się w całkiem niezłą aktorkę. Na największe uznanie jednak zasługuje, debiutująca na wielkim ekranie, Gabourey Sidibe. Ta niezwykle radosna, pochodząca z nowojorskiego Brooklynu dziewczyna, stworzyła postać, która bardzo kontrastuje z jej poza ekranową osobowością. Claireece Jones jest jest cichą, zakompleksioną dziewczyną, która z jednej strony budzi politowanie, a nawet odrazę, z drugiej zaś strony zrównuje sobie sympatię widzów. Jest dziewczyną jakich w USA, w biednych dzielnicach, są tysiące. W jej domu nie ma rodzicielskiej miłości, wartości i ideałów do naśladowania. Jest przemoc, nienawiść, przekonanie o bezsilności i braku perspektyw.
"Precious" wskazuje na ważne problemy społeczne, które często zupełnie umykają opinii publicznej. Problemy, których czasami nie jesteśmy nawet świadomi. Jedyne co wiemy, co zakodowane jest w naszej świadomości to to, że pewne dzielnice miasta lepiej omijać z daleka. Niewielu z nas zastanawia się dlaczego. Jeszcze mniej osób zadaje sobie trud, aby zmierzyć się z problemem, nie przekreślać ludzkiego życia, tylko dlatego, że toczy się w czarnych slumsach. Claireece udowadnia, że nawet tam można kochać i być kochaną.
Copyright ©2009 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Reklama