Redakcja
Coraz częściej powtarzają się grupowe napaści na sklepy. Ostatnio incydent taki miał miejsce w Silver Spring, Md., gdzie 50 osób wtargnęło do 7-Eleven i spokojnie zaczęło ściągać towary z półek. Grupa złożona głównie z czarnych nastolatków zabierała przekąski i napoje orzeźwiające.
Kiedy przybyła policja, większość nastolatków rozbiegła się, lecz sześciu zdołano zatrzymać. Są podejrzenia, że wcześniej wszyscy bawili się na przyjęciu w tej okolicy.
Podobne zdarzenie miało miejsce w sierpniu w pobliskim Germantown, gdzie 30 osób dokonało nalotu na 7-Eleven zabierając z półek, co popadnie.
Większość zakryła sobie twarze koszulkami, by uniknąć rozpoznania na podstawie wideo nagranego przez kamery. Nikogo nie aresztowano.
Przedstawiciele powiatu Montgomery rozważają propozycję wprowadzenia godziny policyjnej dla młodzieży, tak jak uczyniły władze Filadelfii po serii grupowego okradania sklepów.
Departamenty policji w kilku amerykańskich miastach od miesięcy prowadzą dochodzenia w sprawie stosunkowo nowego zjawiska, kiedy młodzi ludzie nagle pojawiają się w sklepie, kradną towary, biją obsługę i rabują z pieniędzy. Jak do tej pory, policja, przynajmniej w powiecie Mongomery, wydaje się bezradna, tym bardziej że ludzie niechętnie składają zeznania przeciw lokalnym łobuzom.
(FN – eg)
