Po 17 latach pobytu w więzieniu, gdzie znalazł się za morderstwo, którego nie popełnił, 37-letni Obie Anthony odzyskał wolność.
Anthony wyznał, że zdołał zachować równowagę psychiczną dzięki głębokiej wierze w Boga i książkom oferującym metody rozwijania i umacniania charakteru.
W 1995 roku Obie Anthony został skazany na dożywocie, bez możliwości złagodzenia wyroku, za zastrzelenie mężczyzny koło domu publicznego w Los Angeles. W ub. miesiącu, po szczegółowej rewizji dokumentów sądowych, sędzia Kelvin D. Filer obalił wyrok. Okazało się, że główny świadek oskarżenia – sutener – kłamał. Nie był w pobliżu miejsca zabójstwa ani nie widział, kto strzelał.
Anthony przez cały czas utrzymywał, że jest niewinny. Odzyskał wolność dzięki ponad 3-letniej pracy studentów z wydziału prawa z Loyola Law School i Santa Clara School of Law.
Pierwszą rzeczą, jaką chciał zrobić po wyjściu z więzienia, był udział w meczu Los Angeles Lakers i spożycie "prawdziwego" jedzenia. Obiecał również, że będzie pomagał ludziom, którzy znaleźli się w podobnej jak on sytuacji.
Jest optymistycznie nastawiony do przyszłości: "Wiedziałem, że sprawiedliwości stanie się zadość. Nigdy nie traciłem wiary".
(FN – eg)