Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 10:38
Reklama KD Market

Po zwolnieniu lekarskim

41-letnia Claudia Rendon wzięła zwolnienie lekarskie na operację przeszczepu własnej nerki swojemu synowi. Po powrocie do Aviation Institute of Maintenance, gdzie pracowała, a jej syn uczęszczał na kursy, okazało się, że nie tylko usunięto ją z listy pracowników, lecz zażądano $2,000 opłaty za lekcje, w których jej syn z powodu choroby nie uczestniczył.


 


Choć pracodawca zapewnił, że przyjmie ją z powrotem, to odchodząc na zwolnienie musiała podpisać list stwierdzający, że nikt nie gwarantuje jej pracy. Postawiona przed wyborem: zdrowie syna lub pewność zatrudnienia, wybrała to pierwsze.


 


W tym czasie przechodziła najtrudniejszy okres swego życia. Ciągle opłakiwała zmarłą matkę, ojciec zachorował na raka krwi, zmarł jej wuj, a nerki syna przestały funkcjonować.


 


Po udanej operacji pani Rendon wróciła do pracy. Wtedy okazało się, że jej stanowisko jest już zajęte.


 


Po interwencji lokalnej telewizji dyrekcja AIM zgodziła się wypłacać kobiecie jej regularne pobory aż do momentu, gdy złoży wniosek o przywrócenie poprzedniego stanowiska. O tym, czy je dostanie zadecyduje dyrekcja firmy. Wbrew przypuszczeniom prawo nie stoi po stronie Claudii Rendon.


 


W przeciwieństwie do 135 innych państw prywatne kompanie w USA nie są zobowiązane do płacenia pracownikowi za dni opuszczone z powodu choroby. Blisko 40% osób zatrudnionych w prywatnym sektorze nie ma tzw. dni chorobowych.


 


(HP – eg)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama