Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 05:29
Reklama KD Market
Reklama

Polska "Sztuka znikania" w Karlowych Warach

 


Warszawa (PAP) – Projekt nowego dokumentu Bartka Konopki – reżysera nominowanego do Oscara "Królika po berlińsku" – będzie prezentowany na 46. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Karlowych Warach. Film nosi tytuł "Sztuka znikania".


 


Dokument opowiada o szamanie wudu, który zainteresował się generałem Jaruzelskim. Film nie został jeszcze ukończony, jest wciąż w fazie realizacji. Nad "Sztuką znikania" pracuje zespół tych samych twórców, co przy "Króliku po berlińsku" (2009). Bartek Konopka reżyseruje ją wspólnie z Piotrem Rosołowskim, autorem zdjęć do "Królika", a producentką – jak przy historii o murze berlińskim – jest Anna Wydra.


 


"Sztuka znikania", współprodukowana przez Instytut Adama Mickiewicza, przedstawia nieznaną historię haitańskiego szamana wudu, Amona, który w 1980 r. odwiedził Polskę razem z grupą Haitańczyków, zaproszonych przez teatr Jerzego Grotowskiego. Wówczas w szamanie obudził się duch polskości. Jego przodkami byli polscy legioniści, którzy brali udział w procesie znoszenia niewolnictwa na Haiti. Amon czuje, że powinien spłacić swój dług i zrobić coś dla swej drugiej ojczyzny. Dlatego decyduje się pozostać w Polsce.


 


Zbliża się stan wojenny, a Amon próbuje zmienić bieg historii. Sądzi, że generał Jaruzelski jest opętany przez Barona Samedi – złego demona, który powoduje sztywnienie, przekrwienie oczu i konieczność noszenia ciemnych okularów. "W grudniu 1981 r. Amon przeprowadza ceremonię wudu, która ma na celu odczarowanie generała, uwolnienie jego duszy i powstrzymanie sowieckich czołgów.


 


"Zaskakujące spojrzenie na mechanizmy socjalizmu oczami przybysza z zupełnie innej kultury" – tak oceniają film jego twórcy. 


 


W Karlowych Warach będzie także pokazany projekt polskiego dokumentu "Six degrees" w reżyserii Bartosza Dombrowskiego. Film jest inspirowany teorią Stanleya Milgrama, która zakłada, że od każdego dowolnego człowieka na Ziemi dzieli nas najwyżej sześć osób. Ekipa wyłoniła w drodze losowania "pierwszego" i "ostatniego" (siódmego) bohatera filmu, po czym ruszała w podróż, aby znaleźć sieć połączeń między tymi ludźmi.


 


Oba projekty znalazły się na festiwalu w ramach przeglądu "Docu Talents from the East". 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama