Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 22:35
Reklama KD Market
Reklama

O śmierci na poważnie, ale nie tylko

 


Polakom w Ameryce, a już na pewno w Chicago, brakuje atmosfery Zaduszek, do jakiej przywykliśmy w Polsce. Odwiedzania wieczorem cmentarzy, nad którymi widać łunę od zniczy i świeczek, gdzie pachną jesienne kwiaty i jedlina cięta na prawdziwe, nie plastikowe wieńce.


 


Jedną z niewielu okazji do zanurzenia się w polskiej tradycji Święta Zmarłych są Zaduszki Poetyckie, przedstawiane nam co roku w Art Gallery Kafe przez Elżbietę Kochanowską-Michalik i jej grono zaprzyjaźnionych artystów. 


 


Tegoroczny program, którego mottem było "Memento mori", był oparty na dawnej i współczesnej polskiej poezji takich autorów, jak Juliusz Słowacki, Józef Ignacy Kraszewski, Halina Poświatowska czy ksiądz Jan Twardowski. Przekazali go publiczności: Julitta Mroczkowska, Ewa Staniszewska, Bogdan  Łańko, Stanisław Wojciech Malec i Elżbieta Kochanowska-Michalik. Stronę muzyczną zapewnił niezawodny Mieczysław Wolny ze swoim niemal zaczarowanym fletem.


 


Było nastrojowo i smutno, stosownie do okazji. Było też ciekawie – program zawierał, jak to jest w tradycji "Wieczorów z poezją", sporą dawkę informacji – o wizjach śmierci w różnych kulturach i różnych czasach, o prezentowanych nam przez różne religie wyobrażeniach tego, co nas czeka (lub nie) po zakończeniu życiowej wędrówki, wreszcie o ciągnącej się do najnowszych czasów burzliwej historii pochówków na Wawelu.


 


W drugiej części programu nastąpiła całkowita zmiana nastroju. Jako kolejny etap "oswajania śmierci" otrzymaliśmy porcję poezji w tonacji rozrywkowej. 


 


Jawiła nam się śmierć z uśmiechem na twarzy, momentami chichocząca, co mogło przyprawiać słuchaczy o ciarki na plecach, jak na przykład w utworze "W prosektorium najzabawniej jest nad ranem", przedstawionym przez Ewę Staniszewską, czy w niezapomnianym "Marszu pogrzebowym" Macieja Zembatego, który zaśpiewał Bogdan Łańko.


 


Wszyscy wykonawcy doskonale się bawili, publiczność też, co pozwoli nam zapewne w dobrym humorze przetrwać rok do następnych Zaduszek Poetyckich. Zostali na nie zaproszeni "wszyscy, którzy ich dożyją".


 


Osoby, które nie dojechały do Wood Dale, mogą obejrzeć program w sobotę 6 listopada w Omega Business Club, o czym informujemy oddzielnie.


Krystyna Cygielska


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama