Najbardziej pamiętany z przelewających się zegarów i podkręconych sztywnych wąsów Salvador Dali zasłużył w pełni na miano "surrealisty". Cała jego twórczość malarska oraz związane z nią wystawy i happeningi zamykały się w pierwszej połowie XX wieku. Mimo że artysta żył długo i szczęśliwie, jego najbardziej twórcze lata przypadły na okres młodzieńczy. Po poznaniu przyszłej żony Gali skomercjalizował się, co zarzucali mu współcześni twórcy surrealizmu. O jego drodze życia, osiągnięciach i potknięciach mówił film biograficzny "Salvador Dali", wyprodukowany przez stację telewizyjną BBC, oraz Wiesław Gogacz, gawędziarz i entuzjasta sztuki tego ekscentrycznego artysty. Piątkowy wieczór zgromadził grono słuchaczy, w którym nie zabrakło osób czynnie zajmujących się malarstwem. M.in. była Jagoda Jasińska, której wystawa obrazów o tematyce kwiatowej została otwarta w AGK na początku sierpnia. Był to bardzo interesujący wieczór, gdyż co innego oglądać reprodukcje prac, a co innego obejrzeć archiwalny film portretujący artystę, jego wypowiedzi z wywiadów, miejsca, w których mieszkał i tworzył. Mało kto wie, że był związany również z filmem i takie nazwiska jak Luis Bunuel czy Alfred Hitchcock pojawiły się w jego życiorysie. Dali uważany był w Hiszpanii za faszystę, co przyczyniło się do sporych kłopotów, jednak nigdy sam się za takiego nie uważał i w swoich wypowiedziach zaprzeczał plotkom. Był zwolennikiem elitaryzmu i monarchii, co z kolei przyniosło mu sporo zwolenników w snobistycznych kręgach amerykańskich i pozwoliło spędzić lata II wojny światowej w Stanach Zjednoczonych wśród najbogatszych warstw, które zauroczone jego nietuzinkową osobowością organizowały mu prywatne wystawy i spotkania. Z wypowiedzi Wiecha Gogacza dowiedzieliśmy się, że grupa tutejszych fanów malarza chce dołączyć do grupy już istniejącej fundacji jego imienia i wybrać się na Florydę, aby uczestniczyć w otwarciu nowego skrzydła muzeum w St. Petersburgu w grudniu tego roku. Chętni zawsze mogą dołączyć po uprzednim skontaktowaniu się z właścicielem AGK, tym bardziej że okazji będzie co niemiara, gdyż w tym przyjaznym kulturze przybytku co weekend odbywają się interesujące imprezy. Tekst i zdjęcia: Bożena Jankowska
Reklama