Chicago (Inf. wł.) – Związek nauczycieli chicagowskich, Chicago Teachers Union (CTU) wniósł wczoraj do Sądu Okręgowego Powiatu Cook sprawę przeciwko władzom oświatowym, by uniemożliwić Chicago Public Schools (CPS) zwiększenie liczby uczniów w klasach o 20% – z dotychczasowych około 28 uczniów w klasie do około 35.
Pozwani do sądu zostali Chicagowska Rada Szkolna (Chicago School Board) i dyrektor wykonawczy oświaty Ron Huberman.
Pozew stwierdza, że większa liczba uczniów w klasach będzie stanowiła naruszenie obowiązujących miejskich przepisów bezpieczeństwa oraz przepisów sanitarnych i zdrowotnych.
Prezes związku CTU, Marilyn Stewart, oświadczyła, że większa liczba uczniów w klasach spowoduje “katastrofę edukacyjną”, a więc natychmiastowe obniżenie poziomu nauczania.
Stewart potępiła władze oświatowe, że próbują zrównoważyć budżet kosztem uczniów. Zwiększenie liczby uczniów w klasach pozwoliłoby zaoszczędzić CPS około 125 mln dol. i zmniejszyć deficyty budżetowe, opiewające na około 600 mln dol.
Ponadto, Stewart zaprzeczyła, że założenie sprawy sądowej może pomóc jej w wygraniu dogrywki w wyborach na prezesa CTU.
Dogrywka odbędzie się już w najbliższy piątek. Kontrkandydatką Stewart jest Karen Lewis.
Rzecznik władz chicagowskiej oświaty nie wypowiedział się w sprawie pozwu Chicago Teachers Union.
***
Władze chicagowskiej oświaty publicznej nakazały nauczycielom uregulowanie wszelkich zadłużeń wobec władz miasta Chicago.
Nauczyciele mają 30 dni na zapłacenie wszelkich należności, takich jak: rachunki za wodę czy mandaty za parkowanie.
Władze miasta grożą postępowaniem dyscyplinarnym w przypadku niezapłacenia należności.
(ao)