Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 14 października 2024 15:24
Reklama KD Market

Groźba rozbicia konserwatywnej koalicji

Kiedy niektórzy z najbardziej wpływowych pastorów ewangelikańskich poparli reformę imigracyjną liberałowie z radością przyjęli pomoc od niespodziewanego sprzymierzeńca, podczas gdy  wrogowie imigracji w posunięciu tym dostrzegli wyłącznie zdradę.


 


W ub. miesiącu Krajowe Stowarzyszenie Ewangelikanów i Richard Land, szef Komisji Etyki i Wolności Religijnej przy Southern Baptist Convention (SBC), rozpoczęli kampanię na rzecz legalizacji nielegalnych imigrantów. Ruch ten spotkał się ze zdecydowanym sprzeciwem konserwatywnej, antyimigracyjnej grupy Center for Immigration Studies. Rosnący spór między liderami ewangelikanów a aktywistami antyimigracyjnymi zagraża rozbiciem konserwatywnej koalicji.


 


Land jest jednym z najbardziej wpływowych ewangelikańskich liderów,  a SBC częstym sprzymierzeńcem Partii Republikańskiej. Po wprowadzeniu surowego prawa przeciw nielegalnym w Arizonie Land i inni znani konserwatyści religijni  wezwali do okazania "chrześcijańskiego współczucia" dla nieudokumentowanych imigrantów. Pod wezwaniem podpisał się m.in. Mat Staver, dziekan wydziału prawa na uczelni Jerry´ego Falwella Liberty University, który ostatnio poparł reformę, pastor Samuel Rodriguez, zwany "hiszpańskim Karlem Rove" i pastor Marcos Witt, który stoi na czele największych kościołów ewangelikańskich w USA. Wszyscy regularnie przytaczają ustęp ze Starego Testamentu na temat exodusu Żydów z Egiptu. "Swego czasu byliśmy obcymi w obcej ziemi. Wstrzymajcie łapanki, przyjmijcie tych ludzi", nawołuje Witt.


 


Grupa Landa popierała reformę w 2006 roku, gdy wiele innych organizacji chrześcijańskich konserwatystów opowiadało się przeciw reformie. Ostatnio Land zaostrzył retorykę. Występuje przeciw tym, którzy reformę zwą amnestią i poucza, że taka ignorancja może prowadzić do rozbicia konserwatywnej koalicji.


 


W odpowiedzi wiodąca grupa antyimigracyjna Federation for American Immigration Reformzarzuca Landowi i innym mieszanie teologii z polityką.


 


Ewangelikanie, którzy zazwyczaj w sprawach społecznych popierają Partię Republikańską, w temacie imigracji prowadzą własną politykę, co można uzasadnić chęcią ściągnięcia Latynosów do swoich kościołów. Podczas gdy większość ludności pochodzenia latynoskiego uczęszcza do Kościoła katolickiego, to coraz więcej ludzi przechodzi do kościołów ewangelikańskich. W 2007 roku ponad 30% Latynosów była członkami tychże kościołów, co zmusiło je do bardziej liberalnego podejścia do kwestii imigracyjnych.


 


Nie wszyscy chrześcijańscy konserwatyści zgadzają się z punktem widzenia Landa. Phyllis Schlafly z Eagle Forum głośno krytykuje SBC, a Focus on the  Family odmawia zajęcia stanowiska w tej sprawie. 60% białych ewangelikanów opowiada się jednak za reformą dającą nielegalnym imigrantom możliwość dojścia do obywatelstwa USA, a tylko 31% domaga się przestrzegania istniejącego prawa.


 


Ewangelikańscy liderzy usiłują dogadać się w tej sprawie z republikanami, lecz do tej pory znajdują poparcie jedynie wśród demokratów.


 


Coraz bardziej widoczne potyczki między liderami ewangelikanów a aktywistami antyimigracyjnymi mogą przyprawić republikanów o ból głowy. W czasie prezydentury George´a W. Busha GOP odniósł zwycięstwa wyborcze dzięki silnym związkom z konserwatywnymi chrześcijanami. Jeśli republikanie stracą ich entuzjastyczne poparcie, to muszą liczyć się ze stratami w czasie nadchodzących wyborów. Teraz, kiedy GOP przesunął się zdecydowanie na prawo w sprawach imigracji, ewangelikanie zaczynają rozumieć, że nie ma  sensu poświęcać długoletniej przyszłości swych kościołów dla krótkotrwałych zysków politycznych republikanów.


 


(MJ – eg)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama