Ustawa zezwalająca na przynoszenie ukrytej broni do kościołów upadła w Legislasturze Luizjany. Ustawodawcy izby niższej odrzucili propozycję większością 45 głosów przeciw 39.
Republikański reprezentant stanowy, Henry Burns, powiedział, że znów podda ustawę pod rozwagę z tej prostej przyczyny, że czasy zmieniły się na tyle, iż człowiek nie wie, co i gdzie może go spotkać. Przytoczył przy tym przykłady strzelania w kościołach w ostatnich latach.
Burns tłumaczy, że ustawa jest opracowana w sposób, który daje liderom kościołów szansę decydowania o tym, czy wierni mogą przychodzić na nabożeństwa z bronią w celach samoobrony przed kryminalistami.
Duchowni kościołów, synagog i meczetów musieliby wyrazić zgodę na noszenie broni przez każdą osobę, która wyraża takie życzenie. Byliby zobowiązani do informowania o tym członków swego kościoła w cotygodniowych biuletynach lub bezpośrednio z pulpitu w czasie nabożeństw.
Ustawę Burnesa storpedował demokrata z Nowego Orleanu, rep. Walker Hines. Jego poprawka wyklucza wnoszenie broni palnej do kościołów i na teren szkół. Hines nie chce dopuścić do tego, by ustawa Burnsa doprowadziła do noszenia broni przez "członków kultów i ekstremistów".
(HP – eg)