Redakcja
Chicago (Inf. wł.) – Wczoraj przed południem odbył się kolejny protest przeciwko zapowiedzianym cięciom w stanowych funduszach oświatowych, na około 1,5 mld dol., w wyniku których redukcji mają ulec programy lekcyjne, zwolnieni zostaną nauczyciele i wzrośnie liczba uczniów w klasach.
Manifestacja została zorganizowana przez uczniów liceum publicznego Whitney Young Magnet High School. Wzięło w niej udział około 600 uczniów z co najmniej sześciu chicagowskich szkół średnich.
Młodzi demonstranci pomaszerowali pod śródmiejską siedzibę władz oświatowych Chicago Public Schools,.gdzie domagali się rozmowy z Ronem Hubermanem, dyrektorem wykonawczym CPS, a następnie udali się pod siedzibę władz stanu, Thompson Center.
Uczniowie wyrażali gniew, że w przyszłym roku nie będą mieli zajęć, na które chcieli uczęszczać oraz że zwolnionych zostanie wielu nauczycieli i drastycznie zwiększą się klasy.
Licealiści domagają się, by Legislatura stanowa i władze federalne lub inne instytucje mające na względzie edukację młodego pokolenia, przyznały odpowiednie fundusze, zapobiegające drastycznym redukcjom.
Przypomnijmy, że w niedzielę 2 maja około 600 uczniów, rodziców i nauczycieli wzięło udział w proteście na placu przed chicagowskim liceum publicznym Lane Tech High School (2501 W. Addison).
Jak dotąd ustawodawcy stanowi unikali kwestii finansowania szkolnictwa, ponieważ musieliby rozwiązać ten problem przy pomocy podwyżki podatków, a nie chcą tego zrobić przed listopadowymi wyborami powszechnymi.
Niewiele czasu zostało parlamentarzystom na podjęcie jakiejkolwiek akcji. Przypomnijmy, że bieżąca sesja Legislatury stanowej kończy się już w ten piątek.
(ao)
