Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 13 października 2024 09:26
Reklama KD Market

Wolność dla imigrantów!


Chicago (Inf. wł.) – Uczestnicy sobotniego marszu imigrantów w Chicago wyrażali rozdrażnienie i rozczarowanie brakiem akcji administracji prezydenta Baracka Obamy na rzecz reformy aktualnych, mocno wadliwych przepisów imigracyjnych. Niesiono transparenty z napisami Hey Obama don't deport my Mama (Hej Obama nie deportuj mojej mamy) oraz Being brown is not a crime (Brązowa skóra to nie przestępstwo). 


 


Demonstranci protestowali też przeciwko nowemu, stanowemu prawu w Arizonie, które wymaga, by policja legitymowala osoby podejrzane o brak legalnego statusu pobytowego.


 


Aktywista afroamerykański, pastor Jesse Jackson senior, apelował w swoim wystąpieniu o bojkotowanie arizońskiego prawa, które zachęca władze do dyskryminacji rasowej. "Arizona stała się Selmą" – stwierdził Jackson. 


 


Uczestnicy protestu przemaszerowali z Union Park na Daley Plaza.


 


Według oficjalnych danych policji chicagowskiej, w manifestacji wzięło udział 8 tysięcy osób. Natomiast organizatorzy protestu twierdzą, że liczba jego uczestników była znacznie większa – około 20 tysięcy osób.


 


Chicagowski marsz imigrantów był jednym z wielu odbywających się 1 maja w całym kraju.


 


Około 500 osób wzięło udział w manifestacji proimigracyjnej w Aurora na zachodnim przedmieściu Chicago. W Aurora odbyła się też kontrdemonstracja z udziałem zwolenników restrykcyjnego prawa arizońskiego. Ich zdaniem, analogiczne przepisy powinny przyjąć wszystkie stany w całym kraju.


 


W Waszyngtonie DC podczas demonstracji aresztowanych zostało kilku aktywistów proimigracyjnych, a także demokratyczny kongresman z Illinois Luis Gutierrez, pomysłodawca i sponsor jednej z wersji reformy prawa imigracyjnego, zawierającej plan legalizacji statusu dla osób nie posiadających stałego pobytu.


 


Gutierrez został aresztowany, gdy usiadł na chodniku przed Białym Domem, trzymając małą flagę amerykańską. Na sobie miał koszulę z napisem : "Aresztujcie mnie, a nie moich przyjaciół". Milczał, odprowadzany przez policję.


 


Kongresman został aresztowany za zakłócanie porządku publicznego, ponieważ siedział zamiast przejść, jak tego wymagają przepisy – oświadczył rzecznik policji.


 


Zanim kongresman Gutierrez podjął protest na siedząco oświadczył: "Dziś zakują nas w kajdanki, ale pewnego dnia będziemy wreszcie wolni w kraju, który kochamy".


 


W Los Angeles protestowało około 50 tys. osób. Współorganizatorem demonstracji była popularna piosenkarka Gloria Estefan.


 


Aktywiści proimigracyjni szacują, że marsze i wiece odbyły się w co najmniej siedemdziesięciu miejscach na obszarze Stanów Zjednoczonych.


 


(ao)



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama