Jeszcze dwa lata temu Vinny del Negro (trener Bulls) i John Paxson (όwczesny dyrektor generalny, obecnie wiceprezydent ds. sportowych) wspόlnie uśmiechnięci pozowali do zdjęć. Było to wtedy gdy Paxson przedstawiał del Negro jako nowego trenera Chicago Bulls. Nie minęło dwa lata a stosunki między oboma panami zmieniły się radykalnie. Wszystko przez brak wynikόw.
Trzydziestego marca Chicago Bulls po dramatycznej końcόwce ulegli Phoenix Suns 105 do 111. Dalszy ciąg dramatu rozegrał się po meczu w biurze trenera del Negro, do ktόrego wszedł wściekły Paxson, mający pretensje o przekroczenie przez trenera założonego limitu minut, ktόre na parkiecie mόgł spędzić powracający do zdrowia center Joakim Noah. Paxson, według źrόdeł w klubie miał chwycić del Negro za krawat i dwukrotnie trącić go w klatkę piersiową. Wszystko rozgrywało się na oczach zdumionych asystentόw Vinny’ego del Negro. Wiceprezydent klubu i były zawodnik Bulls miał też namawiać trenera do podjęcia z nim walki na pięści. Del Negro nie podjął wyzwania, prawdopodobnie w obawie o swą dalszą przyszłość. Cały incydent mόgł spowodować, że klub miałby podstawy do wypowiedzenia mu umowy bez konieczności wypłaty wynikających z kontraktu pieniędzy.
Kwestia wykorzystania Joakima Noah pojawiła się podczas meczu Chicago Bulls w New Jersey w ubiegły piątek. Trener konsultował podczas meczu możliwość dłuższego wykorzystania centra w meczu, w ktόrym rozegrano dwie dogrywki.
Sprawa zwolnienia del Negro pojawiała się kilkakrotnie w obecnym sezonie. Trenera ponoć uratował jedynie brak odpowiedniego następcy. Vinny’emu del Negro pozostał jeszcze rok do wypełnienia kontraktu z Bulls.
Ani trener Bulls, ani John Paxson nie chcieli we wtorek skomentować informacji na temat incydentu z 30 marca.
DB
Reklama