Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 22 grudnia 2024 13:39
Reklama KD Market

Marzenia o play-offs coraz bardziej mgliste


Chicago Bulls – Miami Heat:




Mecz z Miami Heat miał dla Chicago Bulls niebagatelne znaczenie. Zespόł z Florydy zajmuje siόdme miejsce w tabeli konferencji wschodniej, a więc to między z tą drużyną o awans do play-offs walczą chicagowskie „Byki”. Na όsmym, ostatnim premiowanym awansem miejscu jest Toronto Raptors, Bulls zajmują dziewiątą pozycję. O awans będzie jednak bardzo ciężko bo wszystkie drużny, ktόre obecnie są przed Chicago prezentują w ostatnim czasie bardzo dobrą formę. Bulls co ważne wracają do zdrowia. W pierwszej piątce gra już Derrick Rose, Joakim Noah w każdym meczu coraz więcej minut spędza na parkiecie. Z kluczowych zawodnikόw wciąż leczy się Luol Deng.


 


W meczu z Heat jednak to goście w pierwszej kwarcie uzyskali znaczną przewagę. I nie potrzebna do tego była dobra gra Dwayne’a Wade’a, bo ten w pierwszej części tylko dwukrotnie celnie trafił z gry. Pod koszem dominował Jermaine O’Neal i to on uzyskał w tym czasie najwięcej – 10 punktόw. Miami po pierwszej kwarcie prowadziło 31 do 19.


 


W drugiej części znόw lepiej spisywali się gracze Miami, ktόrzy cały czas utrzymywali dwucyfrowe prowadzenie. Na parkiecie pojawił się Joakim Noah, ktόry,  miał dodać energii zawodnikom Bulls. Na nic to się zdało, pod koniec pierwszej połowy Heat łatwo osiągnęli ponad 20-punktowe prowadzenie, na przerwę schodzili prowadząc rόwno 30 punktami po celnym rzucie Wade’a. Po pierwszej połowie wciąż najskuteczniejszym zawodnikiem był Jermaine O’Neal z 18 punktami, Dwayne Wade miał ich 8, podobnie jak Derrick Rose i Taj Gibson w ekipie chicagowskiej.



 


W trzeciej kwarcie niewiele się zmieniło, przewaga Heat sięgneła 37 punktόw! Bulls na koncie po trzech częściach mieli ich tylko 49!


 


Czwartą kwartę oba zespoły chciały już tylko dograć do końca. Obydwaj trenerzy posadzili na ławkach zawodnikόw pierwszej piątki. Zakończyło się 74:103. 


 


Chicago Bulls ponieśli porażkę w meczu, ktόry wygrać musieli. Bo z kim wygrywać jeśli nie z drużyną, z ktόrą bezpośrednio walczy się o udział w fazie decydującej rozgrywek? To jednak zespόł z Miami był zespołem bardziej dojrzałym, skutecznym, dyktującym warunki gry na parkiecie, dominującym. Bulls przegrywając ograniczyli swe szanse na awans do play-offs do absolutnego minimum.


 


Chicago Bulls – Miami Heat 74:103


 


Najwięcej punktόw dla Bulls: H.Warrick – 14, D.Rose, T. Gib- Gibson – 12,


 


Najwięcej punktόw dla Heat: J.O’Neal - 24


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama