Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 28 września 2024 12:24
Reklama KD Market
Reklama

Nowa ustawa o kartach kredytowych


W poniedziałek weszły w życie nowe przepisy dla kart kredytowych. Podstawowym celem reformy było powstrzymanie banków przed stosowaniem metod, które wpychały kredytobiorców w coraz głębsze długi.


 


Dotychczas banki mogły podnosić oprocentowanie kart, kiedy chciały – w tym na już istniejące zadłużenie – nawet jeśli posiadacz karty spłacał dług w terminie.


 


Obecnie nie wolno podnosić oprocentowania na nowej karcie w pierwszym roku od jej otwarcia, wyłączywszy przypadki, gdy wstępna oferta przewidywała krótszy termin. Po tym okresie bank musi zawiadomić właściciela karty o zmianie oprocentowania karty z 45 dniowym wyprzedzeniem.


 


Bank nie może podnosić oprocentowania od starego długu, chyba że właściciel zalega ze spłatami przez 60 dni. Jeśli spłaty będą napływały regularnie i w określonym terminie przez 6 kolejnych miesięcy, bank musi przywrócić oryginalne oprocentowanie.


 


Ustawa nie nakłada pułapu na wysokość oprocentowania kart.


Wydrukowane drobnymi literami zasady korzystania z kart często były pisane skomplikowanym, trudnym do zrozumienia językiem. Nie można było znaleźć informacji o oprocentowaniu, opłatach i karach za inne usługi, jak pobieranie gotówki.


 


Teraz na kartach widnieje informacja o tym, ile miesięcy potrzeba na spłatę istniejącego długu i ile trzeba miesięcznie płacić, by pozbyć się długu w ciągu 3 lat.


 


Banki mogły ściągać takie opłaty, jakich sobie życzyły. Był to poważny problem dla właścicieli tzw. subprime kart dla osób ze słabą historią kredytową. Jedna z tych kart, Premier Bankcard, pobierała w pierwszym roku w opłatach $256 za kartę z kredytem $250.


 


Obecnie w pierwszym roku opłaty za usługi i członkostwo nie mogą przekraczać 25% oferowanego kredytu. Po tym okresie nie ma żadnych ograniczeń.


 


W przeszłości niektóre kompanie kredytowe wysyłały rachunki nad krótko przed terminem spłat lub zmieniały datę spłat z miesiąca na miesiąc, nie dając ludziom czasu na wysłanie spłaty w terminie, po czym naliczały kary za spóźnienie lub podnosiły oprocentowanie.


 


Teraz prawo wymaga utrzymania stałych terminów spłat. Rachunki muszą być wysyłane z 21 dniowym wyprzedzeniem. Nie wolno doliczać żadnych opłat przed upłynięciem tego terminu.


 


W przeszłości banki ustalały limity kredytu, po czym rutynowo pozwalały na ich przekroczenie, za co pobierały 39 dol. Często przekroczenie limitu powstało w wyniku dodatkowych opłat lub podwyżki oprocentowania.


 


Teraz właściciel karty musi wyrazić zgodę na transakcje powyżej kredytowego pułapu. Tylko wtedy bank może doliczyć opłatę.


 


Dotychczas opóźnienie ze spłatą miesięcznych rat na karcie lub pożyczce bankowej, a nawet rachunku za użyteczności publiczne można było wykorzystać do podniesienia oprocentowania na innych kartach kredytowych.


 


Teraz kompanie nie mogą podnosić oprocentowania od już istniejącego długu ani w pierwszym roku od otwarcia karty, chyba że jasno powiedziano, że promocyjne oprocentowanie kończy się w krótszym terminie.


 


Konsumenci ze starszymi kontami kredytowymi muszą być informowani z 45 dniowym wyprzedzeniem o podwyżkach oprocentowania od nowej pożyczki. Bank musi umożliwić im wycofanie się z karty, poprzez zamknięcie jej i zgodę na spłacenie pozostającego zadłużenia ze starym oprocentowaniem.


 


 Karty kredytowej nie mogą uzyskać osoby poniżej 21 roku życia, chyba że kredytobiorca ma poręczyciela lub udowodni, że posiada środki na spłacenie karty.


 


(AP – eg)



Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama