Słodkie jabłka z nutą cynamonu tworzą harmonijną bazę, która zachwyca swoim aromatem. Karmelizowane owoce łączą się z chrupiącą, złocistą kruszonką, która rozpływa się w ustach. Całość uzupełnia krem karmelowy, by uczynić go jeszcze bardziej wykwintnym.
To idealny przepis dla tych, którzy cenią sobie smaczne, domowe słodkości w nowoczesnym wydaniu. Jabłka pod kruszonką w szklance świetnie sprawdzą się jako deser po obiedzie czy efektowny dodatek do popołudniowej kawy. Dodatkowym atutem jest możliwość podania każdemu gościowi jego własnej porcji w estetycznym naczyniu. Spróbuj, a przekonasz się, że prostota i elegancja mogą iść w parze. Smacznego!
Składniki:
Kruszonka:
1 szklanka mąki
1 stick zimnego masła
⅓ szklanki cukru pudru
1 łyżka zimnej wody
szczypta soli
Jabłka:
2 jabłka (obrane i pokrojone w kostkę)
2 łyżki masła
2 łyżki brązowego cukru
1 łyżeczka cynamonu
Krem:
½ szklanki mascarpone
½ szklanki śmietanki (full cream)
⅓ szklanki gotowego kajmaku
Czas przygotowania: 1 godzina
Czas pieczenia: 30 min
Porcje: 4 osoby
Najpierw przygotuj kruszonkę. W misce wymieszaj mąkę, cukier i szczyptę soli.
Dodaj schłodzone masło i rozcieraj palcami, aż powstanie sypka kruszonka. Dodaj wodę i szybko zagnieć ciasto. Uformuj dysk i schłódź 20 min.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia porwij niewielkie kawałki ciasta i piecz w 350°F przez 30 minut, aż stanie się złocista.
Przygotuj jabłka: w rondlu rozpuść masło. Dodaj pokrojone jabłka, brązowy cukier i cynamon. Smaż na średnim ogniu przez około 5-7 minut, aż jabłka zmiękną i zaczną lekko karmelizować.
Przygotuj krem: ubij wszystkie składniki, aż powstanie sztywny krem.
Na dno szklanki nałóż warstwę jabłek. Dodaj warstwę upieczonej kruszonki. Udekoruj kremem.
Podawaj ciepłe lub w temperaturze pokojowej. Smacznego!
Kasia Marks

Gotowanie nie od razu stało się moją pasją. Byłam za to radosnym konsumentem pierogów babi Anieli. I pewnie byłoby tak do dziś, gdyby nie opakowanie ryżu i pierwsze kotlety ryżowe (okropne). Tak właśnie zaczęły się moje przygody kuchenne. Ziarno (także ryżu) zostało zasiane i od tamtej pory coraz częściej i coraz śmielej poczynałam sobie w kuchni. Przez lata upiekłam wiele ciast i ugotowałam wiele dań. Zakochałam się w kuchni Indii i basenu Morza Śródziemnego. Ale nadal pozostaję bliska polskiej, domowej kuchni, choć chyba moje pierogi nigdy nie dorównają tym babcinym. Na co dzień jestem mamą nastolatka i pracuję jako redaktor w serwisie internetowym.
Fot. arch. Kasi Marks