Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 2 stycznia 2025 08:43

Byli prezydenci i światowi przywódcy składają hołd Jimmy'emu Carterowi

Amerykańscy i światowi przywódcy oddali w niedzielę hołd byłemu prezydentowi USA Jimmy'emu Carterowi, który zmarł w wieku 100 lat. Pożegnali go m.in. Bill Clinton, Barack Obama, George W. Bush, Joe Biden, Donald Trump, przywódcy instytucji UE, ustępujący kanclerz Niemiec czy król Karol III.

Autor: The Carter Center

"Jimmy Carter niestrudzenie pracował na rzecz lepszego i bardziej sprawiedliwego świata – napisali w kondolencyjnym oświadczeniu były demokratyczny prezydent Bill Clinton i jego żona Hillary - Kierując się swoją wiarą, prezydent Carter poświęcił życie służbie innym – aż do samego końca swojego życia".

Były republikański prezydent George W. Bush stwierdził, że osiągnięcia Cartera "będą inspiracją dla pokoleń Amerykanów". Według Busha Carter był "człowiekiem o głębokich przekonaniach, lojalny wobec swojej rodziny, społeczności i kraju". "Jego wysiłki, mające na celu stworzenie lepszego świata, nie ograniczały się do jego prezydentury w latach 1977-1981" - zaznaczył Bush.

Ustępujący prezydent USA Joe Biden podkreślił, że Carter był "człowiekiem zasad, wiary i pokory". "Ameryka i świat straciły niezwykłego przywódcę, męża stanu i humanistę. Dla każdego, kto chce wiedzieć, co znaczy żyć życiem pełnym celu i sensu: studiuj (życie) Jimmy'ego Cartera, człowieka zasad, wiary i pokory” - napisał Biden.

Zdaniem prezydenta elekta Donalda Trumpa kraj jest winien wdzięczność Carterowi. "Wyzwania, z którymi Jimmy zmierzył się jako prezydent, nadeszły w kluczowym momencie dla naszego kraju. Zrobił wszystko, co w jego mocy, aby poprawić życie wszystkich Amerykanów. Za to wszyscy jesteśmy mu wdzięczni" - oświadczył.

Według Demokraty Baracka Obamy Carter był niezwykłym człowiekiem, który "nauczył nas wszystkich, co znaczy żyć z wdziękiem, godnością, sprawiedliwością i służyć innym".

Kondolencje po śmierci byłego prezydenta USA złożyli również unijni przywódcy. Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała w poniedziałek, że Carter zostanie zapamiętany za moralne przywództwo. "Służył swojemu krajowi z honorem i człowieczeństwem, ze współczuciem. Jego praca przyczyniła się do pokoju, zdrowia i demokracji na całym świecie". Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola dodała, że Europa pogrążona jest w żałobie po śmierci Cartera, "niestrudzonego orędownika pokoju i praw człowieka". Szef Rady Europejskiej Antonio Costa podkreślił z kolei, że były prezydent USA "umieścił prawa człowieka, godność ludzką i pokój w centrum swojego życia politycznego" i nazwał jego dziedzictwo inspiracją.

Hołd Carterowi oddał też prezydent Francji Emmanuel Macron. "Bronił praw najbardziej bezbronnych ludzi i niestrudzenie przewodził walce o pokój. Francja przekazuje serdeczne myśli jego rodzinie i narodowi amerykańskiemu” - napisał Macron na X.

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz napisał w poniedziałek w mediach społecznościowych, że "świat stracił wielkiego mediatora na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie i praw człowieka".

MSZ Chin oceniło, że były prezydent USA był "siłą napędową" ustanowienia stosunków dyplomatycznych między obu krajami ponad 40 lat temu. "Jimmy Carter wniósł istotny wkład w rozwój stosunków między Chinami a USA oraz przyjaznej wymiany i współpracy między (nimi)" - powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik resortu Mao Ning. "Naród chiński będzie zawsze pamiętać o jego historycznym wkładzie w normalizację i rozwój stosunków chińsko-amerykańskich" - zapewnił ambasador Chin w USA Xie Feng.

W 1979 r. administracja Jimmy’ego Cartera oficjalnie uznała stanowisko Pekinu, że istnieją tylko jedne Chiny, a Tajwan jest ich częścią Chin. W efekcie Waszyngton zerwał formalne więzi z Tajpej.

Król Wielkiej Brytanii Karol III oświadczył, że "z wielkim smutkiem dowiedział się o śmierci byłego prezydenta Cartera". "Był oddanym sługą publicznym i poświęcił swoje życie promowaniu pokoju i praw człowieka. Jego poświęcenie i pokora były inspiracją dla wielu, a ja z wielką sympatią wspominam jego wizytę w Wielkiej Brytanii w 1977 r. Moje myśli i modlitwy są teraz z rodziną prezydenta Cartera i narodem amerykańskim” - stwierdził brytyjski władca.

Także brytyjski premier Keir Starmer podkreślił, że prezydentura Cartera była bardzo znaczącym okresem. "Jego prezydentura zostanie zapamiętana dzięki historycznym porozumieniom z Camp David między Izraelem a Egiptem, a to właśnie jego dożywotnie poświęcenie dla pokoju sprawiło, że otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla. Motywowany silną wiarą i wartościami prezydent Carter zdefiniował na nowo okres po prezydenturze niezwykłym zaangażowaniem na rzecz sprawiedliwości społecznej i praw człowieka w kraju i za granicą”- oświadczył Starmer.

Cartera pożegnał też premier Kanady Justin Trudeau. "Dziedzictwo Jimmy’ego Cartera to współczucie, życzliwość, empatia i ciężka praca. Służył innym zarówno w kraju, jak i na całym świecie przez całe swoje życie i kochał to robić. Zawsze był rozważny i hojny w swoich radach dla mnie. Moje najszczersze kondolencje dla rodziny Carterów, jego wielu bliskich i narodu amerykańskiego, który opłakuje byłego prezydenta i wielkiego humanistę. Niech jego bezinteresowna służba będzie dla nas wszystkich inspiracją przez kolejne lata" - napisał Trudeau.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wspominał, że Carter "był przywódcą, który służył w czasach, gdy Ukraina nie była jeszcze niepodległa, a mimo to jego serce było z nami w naszej nieustającej walce o wolność". "Poświęcił swoje życie promowaniu pokoju na świecie i obronie praw człowieka. Pamiętajmy dziś: pokój ma znaczenie, a świat musi pozostać zjednoczony w przeciwstawianiu się tym, którzy zagrażają tym wartościom” - oświadczył Zełenski.

Kondolencje napłynęły także ze strony prezydenta Panamy Raula Mulino. "Jego kadencja w Białym Domu naznaczona była trudnymi czasami i była kluczowa dla Panamy w negocjacjach i podpisaniu traktatów Torrijos-Carter w 1977 r., które przekazały Kanał (Panamski) w ręce Panamy i uczyniły nasz kraj prawdziwie suwerennym. Niech jego dusza spoczywa w pokoju" - przekazał Mulino.

Kondolencje rodzinie byłego prezydenta i narodowi amerykańskiemu złożył prezydent Egiptu Abd el-Fattah es-Sisi. "Jego znacząca rola w osiągnięciu porozumienia pokojowego między Egiptem a Izraelem pozostanie wyryta w annałach historii, a jego praca humanitarna jest przykładem wzniosłego standardu miłości, pokoju i braterstwa. Jego trwałe dziedzictwo gwarantuje, że zostanie zapamiętany jako jeden z najwybitniejszych przywódców świata w służbie ludzkości” - napisał.

Hołd zmarłemu byłemu prezydentowi złożył też rząd przywódcy Wenezueli Nicolasa Maduro. "Republika Wenezueli wyraża ubolewanie z powodu śmierci byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki, Jimmy’ego Cartera, i składa najszczersze kondolencje jego rodzinie i przyjaciołom. Były prezydent Carter był człowiekiem o uznanym zaangażowaniu na rzecz pokoju i dialogu. Jego wkład w politykę globalną i poświęcenie dla pokoju pozostawiły niezatarty ślad na świecie” - napisano.

Wyrazy współczucia przekazał też prezydent Kuby Miguel Diaz-Canel. "Nasi obywatele z wdzięcznością wspominają jego wysiłki na rzecz poprawy relacji i jego wizyty na Kubie" - przekazał. Carter miał kilka problemów zdrowotnych, w tym czerniaka, który rozprzestrzenił się na wątrobę i mózg. W ostatnich latach swojego życia podupadł na zdrowiu i w lutym 2023 r. trafił pod opiekę hospicyjną.(PAP)







Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama