Jak powiedział podczas konferencji prasowej szef straży pożarnej powiatu Clark Thomas Touchstone poinformował, że do wybuchu doszło ok. 8.40 rano czasu lokalnego i kiedy stażacy przyjechali na miejsce zdarzenia, by ugasić pożar samochodu, odkryli ciało osoby w środku. Jej tożsamości dotąd nie ustalono. Dodatkowo pomniejsze obrażenia odniosło siedem osób wokół samochodu, z czego dwie przewieziono do szpitala w Las Vegas.
Przyczyna wybuchu jest nieznana. Na nagraniach z wydarzenia widać, jak samochód wybucha i zajmuje się ogniem, po czym następuje seria kolejnych eksplozji przypominających fajerwerki. Samochód stał tuż przed wejściem do hotelu współnależącego do firmy prezydenta elekta.
Jak powiedział Touchstone podczas konferencji, miejscowe służby są "w pełni świadome" zamachu terrorystycznego w Nowym Orleanie i podejmują "wszystkie konieczne środki" dla zapewnienia bezpieczeństwa.
Szef Tesli i bliski doradca nowego prezydenta Elon Musk oznajmił, że firma prowadzi śledztwo w tej sprawie. "Cały zespół Tesli bada tę sprawę w tej chwili. Zamieścimy więcej informacji, kiedy czegokolwiek się dowiemy. Nigdy nic takiego nie widzieliśmy" - powiedział Musk.
Cybertruck, najnowszy samochód koncernu Muska od czasu debiutu mierzył się z wieloma problemami i kilkakrotnie dochodziło do wybuchów pojazdów po wypadkach.
Bliskie związki najbogatszego człowieka świata z nowo wybranym prezydentem USA budzą kontrowersje, a w ostatnim czasie Musk był w konflikcie z częścią prawicowych zwolenników Trumpa w związku z jego poparciem dla imigrantów - głównie z Indii - zatrudnianych przez firmy technologiczne na wizach H-1B dla wyspecjalizowanych pracowników.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)