Zdaniem policji zdjęcie stanowi istotną wskazówkę w śledztwie w sprawie Kubańczyka, który zaginął w listopadzie 2023 r. w Tajueco w prowincji Soria. Według śledczych mężczyzna miał zostać zabity, a jego ciało poćwiartowane i następnie przetransportowane czerwonym samochodem sfotografowanym przez Google’a.
Jak poinformował w środę "El Pais" zdjęcie zamieszczone na mapie w internecie zostało wykonane przez samochód Google’a, który nie dokumentował ulic w tej miejscowości od 15 lat.
Policja wszczęła dochodzenie, gdy krewny ofiary zgłosił jej zaginięcie po wzbudzających podejrzenie wiadomościach, że poznał kobietę, zamierza opuścić Hiszpanię i pozbyć się telefonu.
W listopadzie policja aresztowała kobietę, która była związaną z Kubańczykiem, oraz mężczyznę, który kiedyś był jej mężem.
W ramach śledztwa funkcjonariusze znaleźli w grudniu na pobliskim cmentarzu zakopany "tułów w zaawansowanym stanie rozkładu", który może należeć do zaginionego – poinformowała policja. Pozostałe części ciała są nadal poszukiwane.
Google odmówił "El Pais" odpowiedzi na pytania jak często wykonywane są zdjęcia do aplikacji Google Street View oraz czy firma planuje usunąć fotografię, która stanowi dowód w sprawie morderstwa. Na stronie internetowej Google’a zamieszczona jest informacja, że "prezentowane zdjęcia mogą mieć od kilku miesięcy do kilku lat" i aby móc któreś z nich usunąć należy złożyć wniosek z uzasadnieniem. (PAP)