Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
poniedziałek, 6 stycznia 2025 22:04

Mistrz kamuflażu

W 2020 roku świat paleontologów obiegła sensacyjna informacja. Odkryto szczątki najmniejszego dinozaura, jaki kiedykolwiek stąpał po Ziemi. Zatopiony w bursztynie birmańskim przetrwał 99 milionów lat. Znalezisko uznano za jedno z najważniejszych w tym stuleciu, a bursztyn z Birmy stał się tematem niezliczonych publikacji naukowych oraz artykułów w prasie. Po pewnym czasie okazało się jednak, że naukowcy popełnili błąd. Skamieniałości nie były szczątkami mini dinozaura. Należały do nowego, nieznanego ludzkości gatunku...
Oculudentavis

Autor: Wikipedia

Postrach owadów

Bursztyn odkryto w Birmie już w 2016 roku. Wraz z zastygłym w nim przed milionami lat organizmem przewieziono go do muzeum w Chinach. Tam kamień zaczął badać zespół naukowców z całego świata. Znalezisko było wyjątkowe. Żywica pradawnych drzew zakonserwowała nie tylko jego miniaturową czaszkę, ale także tkanki miękkie, w tym część mózgu i języka.

„To nie jest coś, co spotyka się codziennie. Mamy niesamowite szczęście, że tak drobne stworzenie zachowało się w tak dobrym stanie w bursztynie. To naprawdę najfajniejszy okaz, jaki kiedykolwiek miałam zaszczyt i szczęście badać” – zdradziła mediom podniecona dr Chiappe, członek międzynarodowej grupy naukowców badających odkryte szczątki. Szybko zauważono, że bursztyn nie kryje w sobie, jak wyglądało na pierwszy rzut oka, pozostałości karłowatego ptaka z rodziny kolibrów.

Zwierzątko miało ogromne oczy, smukły, zwężający się dziób i więcej zębów niż jakikolwiek inny znany ptak tamtego okresu. Jego zamrożona w czasie krótka, sklepiona czaszka mierzyła niespełna 2 centymetry. Wagę stworzenia oceniono na około 2 gramy, a wielkość na 8 do 9 centymetrów. Zauważono, że zęby miało rozmieszczone bardzo nietypowo – rosły w tylnej części szczęki pod okiem. Dla badaczy sugerowało to, że ptasi stwór był w stanie bardzo szeroko otwierać swój dziób.

Z powodu dziwacznego wyglądu – wielkich oczu i masy ostrych zębów – nazwali go Oculudentavisem, co oznacza „ptak okozębny”. Liczba zębów miała za to sugerować, że pomimo karłowatych rozmiarów był on drapieżnikiem. Jego oczy z małymi źrenicami wskazywały, że miał świetny wzrok i polował w ciągu dnia na insekty.

Po kolejnych konsultacjach zgodnie uznano, że znalezisko to pozostałości ptasiego dinozaura. Badający zwierzątko profesor Jingmai O’Connor z Chińskiej Akademii Nauk nadał mu z tej okazji nawet przydomek „kredowy postrach owadów”.

Podejrzewano, że miniaturowe wymiary Oculudentavisa wynikały z ewolucyjnego dostosowania się do przetrwania na wyspach, gdzie źródła pożywienia są zwykle ograniczone. Karłowatość jest nadal spotykana u współczesnych zwierząt wyspiarskich: malutki koliber pszczeli mieszka na Kubie, a najmniejszy znany kręgowiec to mała żabka, która pochodzi z Madagaskaru. Właśnie dzięki mniejszym gabarytom są w stanie tam przetrwać.

Pojawienie się nowego dinozaura na mapie paleontologicznej było ekscytującym odkryciem dla naukowców. W marcu 2020 roku w prestiżowym magazynie „Nature” opublikowano wyniki badań i przedstawiono światu nowego najmniejszego dinozaura wszech czasów, Oculudentavisa.


Zagadkowa istota

Niedługo po prezentacji Oculudentavisa na łamach „Nature” nadany mu tytuł i kategoryzacja zaczęły wzbudzać kontrowersje. Pojawiły się głosy, że stworzenie za bardzo różni się od znanych ptasich dinozaurów. Kolejni badacze dowodzili, dlaczego teoria uznająca Oculudentavisa za dinozaura jest błędna. Opinie te początkowo ignorowano, ale po publikacji kolejnych prac naukowych magazyn „Nature” wycofał się w lipcu 2020 roku z tezy prezentowanej w pierwszym artykule.

I wtedy nastąpił przełom. Odkryto drugi bursztyn ze skamieniałościami kolejnego Oculudentavisa, lepiej zachowany, z większą ilością tkanek. Ponownie przyglądano się zakonserwowanej w bursztynie zagadkowej istocie. Naukowcom wreszcie udało się wykonać jego tomografię komputerową. Dr Arnau Bolet z Uniwersytetu w Bristolu cyfrowo rozdzielił i przeanalizował każdą kość okazu, odkrywając szereg ich cech fizycznych, które potwierdzały wątpliwości sceptyków. Oculudentavis istotnie nie był ptasim dinozaurem.

Przemawiać miały za tym ślady łusek oraz zęby zrośnięte ze szczęką, struktury oczu oraz kości barkowe. A przede wszystkim brak piór. Pomyłkę licznych badaczy, którzy uznali Oculudentavisa za ptasiego dinozaura, tłumaczono tym, że miał on nietypowo duży oczodół i pysk w kształcie dziobu. W opublikowanym wkrótce artykule w czasopiśmie „Current Biology” ogłoszono nowe wcielenie Oculudentavisa. W rzeczywistości miał być dziwaczną jaszczurką.

Przesunięcie znaleziska z kategorii gadów naczelnych do zwykłych nie rozwiązywało jednak zagadki. Wyglądało na to, że jeśli Oculudentavis faktycznie jest jaszczurką, to bardzo nietypową. Do tego stopnia, że wielokrotne próby ustalenia jego dokładnej pozycji na drzewie genealogicznym nie powiodły się. Oculudentavis nie przypominał żadnej jaszczurki żyjącej obecnie ani znanej z przeszłości.

Był nowym gatunkiem, o którego istnieniu naukowcy nie mieli do tej pory zielonego pojęcia. „Naprawdę tajemnicze zwierzę. Jest jedyne w swoim rodzaju i trudno go sklasyfikować. Zaintrygowało nas wszystkich. Jeśli jest to jaszczurka, to bardzo niezwykła” – stwierdził po zakończeniu badań dr Bolet. Jego zdanie podzielił profesor Jingmai O’Connor, paleontolog z Instytutu Paleontologii i Paleoantropologii Kręgowców Chińskiej Akademii Nauk w Pekinie badający Oculudentavisa. „To zupełnie nowa odmiana, nigdy wcześniej nieopisana. Jest mały i bardzo nietypowy na wielu poziomach” – tłumaczył, dodając, że testy i prace naukowe związane z Oculunedtavisem trwać będą latami.

Ostatnie wyniki wskazują, że stworzenie może być rzeczywiście jaszczurką przypominającą ptaka. Wciąż jednak są to tylko kolejne spekulacje. Nawet twierdzenie, że był jaszczurką, pozostaje jedynie hipotezą. Naukowcy nie wykluczają, że pewnego dnia światło dzienne ujrzą nowe istotne informacje i detale sugerujące, że Oculudentavis nie był ani ptakiem, ani dinozaurem, ani jaszczurką, ale czymś innym. Owocem zagadkowej ewolucji i przedstawicielem gatunku, który świat dopiero odkryje.

Joanna Tomaszewska


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama