Gospodarze objęli w stolicy prowadzenie w dziewiątej minucie po strzale, wracającego do gry po kontuzji Bakary'ego Saki. Dziewięć minut później wyrównał po rzucie rożnym holenderski obrońca Virgil van Dijk.
Krótko przed przerwą "Kanonierzy" znowu byli bliżej zwycięstwa po tym, jak premierowego gola w ich barwach uzyskał po kolejnym stałym fragmencie gry Hiszpan Mikel Merino.
Krótko po przerwie kontuzji nabawił się brazylijski obrońca miejscowych Gabriel i zastąpił go Jakub Kiwior. Londyńczykom nie udało się utrzymać jednobramkowej przewagi - w 81. minucie wyrównał Egipcjanin Mohamed Salah.
Arsenal, który nie wygrał drugiego ligowe starcia z rzędu, ma 18 pkt i jest trzeci. Takim samym dorobkiem może się pochwalić czwarta Aston Villa Matty'ego Casha.
Liverpool, którego seria zwycięstw w Premier League zatrzymała się na czterech, zgromadził dotychczas 22 "oczka", o jedno mniej niż Manchester City.
Obrońcy tytułu w sobotę pokonali u siebie Southampton 1:0. Jedynego gola już w piątej minucie zdobył Erling Haaland. To 11. gol w obecnym sezonie tego napastnika, który wyraźnie prowadzi w klasyfikacji strzelców. Norweg miał jeszcze kilka okazji na powiększenie dorobku, ale wszystkie zmarnował.
"Erling daje nam pewne gwarancje, choć w futbolu nie ma nic pewnego. A pozycja lidera? To dopiero początek sezonu, rozgrywki się rozkręcają. Ale oczywiście wolę być pierwszy niż nie być pierwszy" - skomentował mecz i sytuację w tabeli szkoleniowiec ekipy City Josep Guardiola.
W zamykających tabelę "Świętych", którzy wywalczyli tylko jeden punkt w ośmiu występach, cały mecz rozegrał Jan Bednarek.
Cenne zwycięstwo nad Manchesterem United 2:1 odniosła drużyna West Ham United. Dość niespodziewanie w bramce londyńczyków pojawił się Łukasz Fabiański, który zaliczył 364. spotkanie w angielskiej ekstraklasie, ale dopiero drugie w tym sezonie.
Wygraną "Młotom", dzięki której awansowali w tabeli na 11. lokatę, m.in. kosztem niedzielnego rywala, zapewnił w doliczonym czasie gry z rzutu karnego Jarrod Bowen.