Termalica przez wiele tygodni była postrachem rywali na zapleczu ekstraklasy, ale później złapała zadyszkę i jej przewaga wyraźnie zmalała. Porażka z trzecią przed tą kolejką Arką mogła ją nawet kosztować utratę prowadzenia w tabeli.
Presja jednak nie przygniotła podopiecznych trenera Marcina Brosza. Już w siódmej minucie prowadzenie gospodarzom dał Austriak Lukas Spendlhofer. Arka wyrównała w 57. po golu Michała Marcjanika, a zwycięstwo niecieczanom w 82. zapewnił Kacper Karasek.
Gdynianie doznali pierwszej od dwóch miesięcy porażki. W tym czasie odnieśli sześć ligowych zwycięstw z rzędu. Po drodze był również awans w Pucharze Polski.
W czołówce tabeli jest bardzo ciasno. Termalica ma 32 punkty, Miedź Legnica 29, a Wisła Płock 28. Miedź i Wisła rozegrały o jeden mecz mniej od lidera.
W sobotę legniczanie pokonali na wyjeździe Odrę Opole 2:0. "Nafciarze" natomiast w niedzielę w ciekawie zapowiadającym się spotkaniu podejmą Wisłę Kraków. Mecz poprowadzi ekstraklasowy arbiter Tomasz Kwiatkowski.
Arka ma 27 pkt, a ŁKS i Górnik Łęczna po 24. Łodzianie wygrali na wyjeździe ze Stalą Rzeszów 4:2, natomiast Górnik niespodziewanie zremisował w Siedlcach z zamykającą tabelę Pogonią 1:1.
Bezpośredni awans do ekstraklasy uzyskają dwie najlepsze drużyny, a o trzecią przepustkę powalczą - w dwustopniowych barażach - ekipy z miejsc 3-6. Natomiast do 2. ligi spadną trzy ostatnie drużyny.