W grudniu minie 28 lat, od kiedy Gregg Popovich został trenerem Spurs. Pod jego wodzą przez 22 sezony z rzędu "Ostrogi" grały w fazie play off i pięć razy zdobyły mistrzostwo.
Popovich już od czterech lat jest trenerem najdłużej pracującym w jednym klubie w historii NBA. Przez 23 sezony Jerry Sloan prowadził Utah Jazz. Prawdopodobnie 75-latek rekord jeszcze będzie poprawiał, bo w 2023 roku podpisał nowy, pięcioletni kontrakt.
Gdy w końcówce poprzedniej dekady największe gwiazdy Spurs odeszły na sportową emeryturę, klub zaczął budować drużynę praktycznie od zera. Teksańczycy nie kusili nikogo wysokim kontraktem, ale cierpliwie szukali młodych talentów w drafcie.
Szczęście uśmiechnęło się do nich w 2023 roku. Wówczas mieli prawo wybierać jako pierwsi, a do NBA postanowił się zgłosić francuski fenomen Victor Wembanyama. Spurs bez wahania po niego sięgnęli. Rok wcześniej, z dziewiątym numerem, wybrali Sochana.
W dwóch ostatnich sezonach Spurs wygrali tylko po 22 z 82 meczów i byli jedną z najsłabszych ekip. Teraz powinno być lepiej, choć trudno oszacować, o ile. Powodów do optymizmu jest kilka.
Najważniejszy to Wembanyama, który w debiutanckim sezonie przerósł oczekiwania. Średnio w meczu uzyskiwał 21,4 pkt, 10,6 zbiórki, 3,9 asysty, 3,6 bloku oraz 1,2 przechwytu. Był bardzo blisko zdobycia nagrody dla najlepszego obrońcy.
"Victor stał się bardziej agresywny, poprawiła się jego fizyczność. Rozumie, co jest potrzebne, co musi od siebie dać. Jest w stanie robić wiele rzeczy" - ocenił podopiecznego Popovich podczas wrześniowego spotkania z mediami.
Szczupły Francuz w porównaniu do startu poprzedniego sezonu przytył 11 kilogramów.
Sochan przez dwa sezony wystąpił w 130 meczach, z czego w 126 wyszedł w podstawowym składzie. Średnio w każdym notował 11,3 pkt, 5,9 zbiórki oraz 3,0 asysty. Polak przekonał do siebie włodarzy klubu i jego kontrakt został przedłużony na dwa lata.
Przez wiele miesięcy poprzednich rozgrywek Popovich eksperymentalnie ustawiał Sochana na pozycji rozgrywającego, ale nie przyniosło to pozytywnych efektów.
"Będę zaczynał jako skrzydłowy, czyli na mojej pozycji. Jednym z moich głównych zadań będzie jak najlepsza gra w obronie, krycie najlepszego zawodnika drużyny przeciwnej. Naszym celem jest rozwój, ale wielu uważa, że stać nas na awans do fazy play off" - powiedział Sochan.
Latem do Spurs dołączyło dwóch weteranów - 39-letni Chris Paul, który przez wiele lat był czołowym rozgrywającym w lidze, oraz siedem lat młodszy Harrison Barnes, mający w dorobku mistrzostwo z Golden State Warriors (2015).
"Przeciwko Chrisowi zawsze grało nam się ciężko, bo jest niezwykle sprytnym zawodnikiem. Jego boiskowe IQ sięga poza skalę. To, że do nas dołączył jest niezwykłe i wciąż nie dowierzam, że mogę go oglądać na co dzień" - podkreślił Popovich.
Spurs są siódmą drużyną w karierze Paula. Ciekawostką jest, że każda po jego przyjściu notowała lepszy sezon niż poprzedni.
"Ostrogi" rozgrywki zainaugurują wyjazdowym meczem z Dallas Mavericks w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego.
W czerwcowym finale Celtics pokonali Dallas Mavericks 4-1 i dominują głosy, że tytuł obronią. W tradycyjnej przedsezonowej ankiecie aż 25 z 30 generalnych menedżerów klubów NBA wskazało ten scenariusz za najbardziej prawdopodobny.
Za najgroźniejszego rywala Celtics uchodzi ekipa Denver Nuggets. Bostończycy nie mają bowiem w składzie odpowiedzi na Nikolę Jokica. Serbski środkowy w czterech ostatnich latach trzy razy został uznany najlepszym zawodnikiem sezonu (MVP). Nuggets to mistrzowie z 2022 roku, ale w poprzednim cyklu zawiedli, niespodziewanie przegrywając w 2. rundzie play off z Minnesota Timberwolves.
Eksperci duży potencjał widzą w Oklahoma City Thunder, której lider Shai Gilgeous-Alexander - zdaniem generalnych menedżerów - ma największe szanse na nagrodę MVP.
Łącznie sześć drużyn rozpocznie sezon z nowymi trenerami. Największe zainteresowanie będą budzić zmiany w Phoenix Suns i Los Angeles Lakers. Mającą wielkie ambicje i gwiazdy (Kevina Duranta oraz Devina Bookera) w składzie "Słońca" objął Mike Budenholzer, który w 2021 roku do mistrzostwa poprowadził Milwaukee Bucks. Natomiast u "Jeziorowców" pierwszą pracę w roli szkoleniowca rozpocznie J.J. Redick.
Pierwszego dnia odbędą się tylko dwa mecze. Celtics podejmą New York Knicks, a Lakers zmierzą się u siebie z Minnesotą Timberwolves. W "Mieście Aniołów" może dojść do historycznego wydarzenia - wspólnie mogą zagrać ojciec i syn. Lakers w drafcie wybrali bowiem syna LeBrona Jamesa - Bronny'ego.
LeBron w grudniu skończy 40 lat, a nadchodzący sezon będzie jego 22. Żaden koszykarz nie grał w NBA dłużej, a również 22 lata występował Vince Carter (1998-2020). James zapewne umocni się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców wszech czasów - na koncie ma 40 474 punktów, a żaden inny aktywny zawodnik nie osiągnął jeszcze 30 tysięcy.
Sezon zasadniczy 2023/24 zakończy się 13 kwietnia. Dwa dni później rozpoczną się baraże o udział w fazie play off. Start wielkiego finału zaplanowano na 5 czerwca.