Gospodarka całej Autonomii Palestyńskiej, czyli Strefy Gazy i Zachodniego Brzegu Jordanu, zmniejszyła się przez rok wojny o 35 proc.
"Prognozy zawarte w tym raporcie pokazują, że obok obecnych cierpień i tragicznej liczby ofiar śmiertelnych mamy do czynienia z początkiem poważnego kryzysu rozwojowego, który zagraża przyszłości kolejnych pokoleń Palestyńczyków" - podkreślił szef UNDP Achim Steiner.
Według opublikowanego we wtorek raportu odbudowa gospodarki Strefy Gazy do stanu sprzed wojny zajmie co najmniej 10 lat, zakładając obecny poziom pomocy humanitarnej. Proces nastąpiłby szybciej, gdyby zwiększyła się pomoc, a Izrael zniósł restrykcje dotyczące pracy Palestyńczyków w tym kraju.
Wskaźnik rozwoju społecznego (HDI) dla Strefy Gazy i całej Autonomii Palestyńskiej w 2024 r. może spaść do najniższego poziomu od 2004 r., gdy prowadzone są statystyki dla tego obszaru - ostrzegł UNDP. Organizacja wyliczyła, ekstrapolując dostępne dane, że HDI dla całej Autonomii Palestyńskiej cofnie się do poziomu z 2000 r., a dla Strefy Gazy do poziomu z 1955 r.
Według ministerstwa zdrowia Strefy Gazy od początku wojny zginęło ponad 42,7 tys. Palestyńczyków, z czego 115 przez ostatnie dwa dni. Ponad 100 tys. osób zostało rannych. Kontrolowany przez Hamas urząd nie rozróżnia w swoich komunikatach ofiar cywilnych od zabitych bojowników palestyńskich organizacji zbrojnych. Izrael rozpoczął interwencję w Strefie Gazy po ataku Hamasu, w którym zabito ok. 1200 osób. Wojsko informowało, że przez rok wojny zabito ok. 17 tys. terrorystów z Hamasu i innych ugrupowań.
Wyliczenia różnych agencji ONZ pokazują, że z powodu wojny 90 proc. z ok. 2,15 mln mieszkańców Strefy Gazy stało się wewnętrznymi uchodźcami, a część z nich uciekała wielokrotnie. Niemal cała populacja jest narażona na brak bezpieczeństwa żywnościowego i uzależniona od pomocy humanitarnej. Na terenie palestyńskiej półenklawy zniszczono lub uszkodzono ok. 60 proc. budynków; koszt odbudowy zniszczonej infrastruktury szacuje się na 18,5 mld USD i może ona potrwać do 2040 r. - dodano w raporcie UNDP.
Jerzy Adamiak (PAP)