Ciekawie zapowiadający się mecz w Częstochowie miał dość dziwny przebieg, a najwięcej emocji przyniosła końcówka spotkania.
"Portowcy" od 65. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Greka Dimitriosa Keramitsisa. Na dodatek w końcówce musieli radzić sobie w dziewiątkę, bowiem kontuzji doznał Patryk Paryzek, a limit zmian był wyczerpany.
Raków wykorzystał osłabienie rywala, a okoliczności były niesamowite. Sędzia Paweł Raczkowski, m.in. z powodu zadymienia boiska, doliczył sporo minut. W 90+10. bramkę zdobył wprowadzony z ławki Matej Rodin, ale trafienie chorwackiego obrońcy zostało anulowane z powodu spalonego. Zawodnik dostał chwilę wcześniej żółtą kartkę za zdjęcie koszulki.
Po krótkim czasie Rodin... ponownie trafił do siatki. Tym razem gola uznano, a piłkarz znów zobaczył żółtą kartką (i w konsekwencji czerwoną) za zdjęcie koszulki. Ta kara nie miała jednak większego znaczenia, ponieważ wkrótce potem arbiter zakończył mecz.
To piąte z rzędu ligowe zwycięstwo zespołu Marka Papszuna, który z dorobkiem 26 pkt zajmuje drugie miejsce.
Natomiast szósta Pogoń potwierdziła, że na wyjazdach zupełnie sobie nie radzi. Z 19 zdobytych dotychczas punktów zaledwie... jeden wywalczyła poza Szczecinem (remis i pięć porażek).
Wcześniej w niedzielę odbyły się dwa mecze. Dziesiąty w tabeli Górnik Zabrze pokonał u siebie czternastą Stal Mielec 3:1, a dziewiąty GKS Katowice zremisował bezbramkowo z ostatnim Śląskiem.
Wrocławianie wciąż czekają zatem na pierwsze ligowe zwycięstwo. Podopieczni Jacka Magiery mają zaledwie pięć punktów i dwa mecze zaległe.
Po meczu w Katowicach szkoleniowiec GKS Rafał Górak pocieszał swojego kolegę po fachu:
"Trener Magiera dla Śląska i Wrocławia zrobił ogromną rzecz, poprzedni sezon był fantastyczny (wicemistrzostwo Polski - PAP). Potencjał jest tam ogromny. Moim zdaniem Śląsk wróci na swoje tory" - stwierdził.
Opiekun wrocławian przyznał: "Przed nami maraton meczowy, ważna będzie regeneracja i walka o pierwsze zwycięstwo w sezonie. Chcemy się wygrzebać z miejsca, w jakim jesteśmy, nie akceptujemy go".
Dzień wcześniej, w szlagierze 12. kolejki, Lech Poznań pokonał na wyjeździe Cracovię 2:0 i zachował prowadzenie w tabeli. Trzecia jest broniąca tytułu Jagiellonia Białystok, która wygrała tego dnia w Lubinie z Zagłębiem 3:1.
"Kolejorz" zgromadził 28 punktów, Raków - 26, Jagiellonia - 25, a czwarta Cracovia - 23.
W pozostałych spotkaniach 12. kolejki, w piątek Lechia Gdańsk uległa u siebie 0:2 piątej Legii Warszawa, dla której oznacza to zakończenie serii czterech meczów ligowych bez zwycięstwa, a Korona Kielce przegrała z Piastem Gliwice również 0:2.
Natomiast w sobotę, w bardzo ciekawym i pełnym zwrotów akcji spotkaniu, Motor Lublin przegrał z Widzewem Łódź 3:4, choć po niespełna kwadransie prowadził już 2:0...
Tę kolejkę zakończy poniedziałkowy mecz Radomiaka z przedostatnią Puszczą Niepołomice w Radomiu.