W związku z tym, że letnie okienko transferowe zostało już zamknięte, Barcelona może pozyskać tylko bramkarza pozostającego bez klubu. Taki status od sierpnia ma Szczęsny, który pod koniec ubiegłego miesiąca ogłosił, że kończy piłkarską karierę. Wszystko wskazuje jednak na to, że przyjmie ofertę katalońskiego klubu i podpisze roczną umowę.
Według ostatnich informacji w piątek ma przejść testy medyczne, a w poniedziałek oficjalnie dołączy do swojego bliskiego kolegi z reprezentacji Polski Roberta Lewandowskiego i zostanie zawodnikiem "Dumy Katalonii".
Choć transfer nie został jeszcze oficjalnie ogłoszony, a sam Szczęsny potwierdził publicznie jedynie rozważanie propozycji Barcelony, to hiszpańska prasa traktuje jego pozyskanie do drużyny wicemistrza kraju jako rzecz pewną.
Według katalońskiego dziennika "Sport" 34-letni polski bramkarz ma przyjechać do stolicy Katalonii, aby przejść badania medyczne, a w poniedziałek podpisać roczny kontrakt z zarobkami w wysokości ok. 3 mln euro brutto.
Dziennik donosi, że Szczęsny ma być gotowy na mecz Barcelony z Sewillą, który odbędzie się 20 października. Dodaje też, że bramkarz nie wybrał jeszcze domu, ale planuje przenieść się do podmiejskiego Castelldefels, gdzie mieszka też Robert Lewandowski.
Rodzina Szczęsnego ma jednak dzielić miejsce zamieszkania między Barceloną a Marbellą, gdzie znajduje się jej dom. To właśnie położenie tych dwóch miast miało wpłynąć na pozytywną decyzję Polaka na propozycję „Dumy Katalonii” – twierdzi „Sport”.
"Powód zakończenia kariery nie był sportowy, ponieważ jest w szczytowej formie, ale osobisty, bo chciał spędzać więcej czasu z rodziną. Nie było więc trudno go przekonać" – wskazał kataloński portal El Nacional.
"Pomysł mieszkania w Barcelonie przy wsparciu Lewandowskiego, którego jest przyjacielem, były argumentami wielkiej wagi" – dodał portal i podkreślił błyskawiczną akcję klubu na rynku transferowym po poważnej kontuzji Marca-Andre ter Stegena,
który prawdopodobnie nie zagra do końca sezonu.
Zdaniem działaczy "Barcy", cytowanych przez dziennik "El Pais", Szczęsny był najlepszym wyborem wśród bramkarzy pozostających bez drużyny, bo tylko takich mógł rozważać klub.
"Był najciekawszym rozwiązaniem. W zeszłym roku rozegrał wiele meczów w Juventusie i miał bardzo dobre mistrzostwa Europy" – przypomnieli działacze.
Za Polakiem miały przemawiać CV doświadczonego bramkarza oraz fakt, że jego transfer nie będzie wymagał dużych nakładów finansowych ze strony klubu, który ma w tej kwestii spore problemy.
Kibice Barcelony, pytani przez dziennik "Sport", co myślą o sprowadzeniu Szczęsnego, z reguły twierdzili, że to konieczne i dobre rozwiązanie. Wielu z nich chętnie widziałoby jednak w bramce Inakiego Penę, głównie dlatego, że jest wychowankiem, co dla kibiców "Blaugrany" ma duże znaczenie.
Do spekulacji na temat Szczęsnego nie chciał odnieść się na pomeczowej konferencji prasowej Hansi Flick, który chwalił Penę za występ przeciw Getafe."Rozmawiam tylko o piłkarzach, których mam w drużynie. Inaki Pena jest naszym bramkarzem numer jeden i jestem z tego powodu szczęśliwy. To wszystko" — powiedział Flick.
Niemiec zauważył jednak, że Pena ma 25 lat, ale reszta bramkarzy jest bardzo młoda.
"Gdyby coś się stało, przydałby się ktoś doświadczony" - zaznaczył.
Barcelona dzięki siódmemu w sezonie trafieniu Lewandowskiego odniosła siódme zwycięstwo i z kompletem 21 punktów prowadzi w tabeli hiszpańskiej ekstraklasy. O cztery wyprzedza broniący tytułu Real Madryt.