Ława przysięgłych w Nevadzie uznała byłego polityka Partii Demokratycznej z Las Vegas, Roberta Tellesa, winnym morderstwa Jeffa Germana, dziennikarza śledczego zatrudnionego w „Las Vegas Review-Journal”. Po ośmiu dniach sensacyjnego procesu, który rozpoczął się 12 sierpnia br. w sądzie okręgowym powiatu Clark, przysięgli obradowali przez prawie dwanaście godzin. Kiedy werdykt został odczytany, Robert Telles zwiesił głowę, kręcąc nią z niedowierzaniem…
Wściekły urzędnik
Prokuratorzy nie domagają się w tym przypadku kary śmierci. Tellesowi grozi dożywotnie więzienie bez możliwości zwolnienia warunkowego albo dożywocie z możliwością zwolnienia warunkowego po 20 latach. 47-letni Telles został aresztowany kilka dni po znalezieniu Germana przed jego własnym domem na początku września 2022 roku. Dziennikarz zginął w wyniku kilkunastu ran zadanych mu nożem.
German był typowym reporterem śledczym i specjalizował się w pisaniu artykułów o niewłaściwym postępowaniu wybieralnych urzędników. Po 40 latach pracy przyzwyczaił się do pogróżek, nie był więc specjalnie zaniepokojony groźbami, które zaczął otrzymywać od lokalnego urzędnika. Telles kierował biurem, w którym rozliczano majątki tych mieszkańców powiatu, którzy zmarli bez pozostawienia testamentu. Nie było to szczególnie eksponowane stanowisko, ale dawało pewne wpływy i prestiż, na czym – jak się wydaje – Tellesowi bardzo zależało.
Według aktu oskarżenia Telles był skrajnie zirytowany artykułami, które German o nim pisał. Dziennikarz przedstawiał go w swoich publikacjach jako koszmarnego szefa, który nękał i zastraszał swoich pracowników oraz utrzymywał nieodpowiednie relacje z podwładną. 2 września 2022 roku wściekły Telles pojechał do domu Germana i w biały dzień zadźgał go nożem. Do morderstwa doszło kilka dni po tym, gdy dowiedział się, że elektroniczne wiadomości wymieniane przez niego ze wspomnianą podwładną mają zostać ujawnione. Wcześniej Telles przegrał wybory w walce o drugą kadencję, co nastąpiło już po opublikowaniu przez Germana kilku krytycznych artykułów na jego temat w „Las Vegas Review-Journal”, w maju i czerwcu 2022 roku.
Po zakończeniu procesu Glenn Cook, redaktor naczelny „Las Vegas Review-Journal”, powiedział: „Robert Telles mógł dołączyć do długiej listy publicznie zdemaskowanych polityków z Nevady, którzy kończą karierę i przechodzą na emeryturę, z dala od blasku fleszy. Zamiast tego dokonał zaplanowanego z góry zabójstwa z zemsty, wykazując się przerażającą dzikością”. Cook dodał: „Dzisiaj również oddano sprawiedliwość dziennikarzom zamordowanym na całym świecie. Nasza praca jest coraz bardziej ryzykowna, a czasami niebezpieczna. W wielu krajach zabójcy dziennikarzy pozostają bezkarni. Nie w Las Vegas”.
Brutalny mord
German był jedynym dziennikarzem zabitym w Stanach Zjednoczonych w 2022 roku, według nowojorskiego Committee to Protect Journalists. Ta niedochodowa organizacja od 1992 roku opracowuje raporty o pracownikach mediów zabitych lub atakowanych w USA. Faktem jest, iż dziennikarze w Ameryce coraz częściej stają się obiektami niewybrednych ataków, pogróżek, a czasami nawet rękoczynów. To niepokojące zjawisko przypisuje się narastającej polaryzacji amerykańskiego społeczeństwa, szczególnie w sferze politycznej.
W czasie procesu Telles utrzymywał, że jest niewinny i zdecydował się zeznawać na rozprawie. Jak twierdził, padł ofiarą politycznej i społecznej „starej gwardii”. Utrzymywał, że „wrobiono go” w tę sprawę za próbę walki z korupcją, którą widział w swoim biurze. „Nie jestem typem człowieka, która dźgnąłby kogoś nożem. Nie zabiłem Germana” – zeznał. Jednak materiał dowodowy mówił coś zupełnie innego.
Ława przysięgłych dowiedziała się, że ślady DNA Tellesa znaleziono pod paznokciami Germana. Tellesa powiązano też z bordowym pojazdem SUV widzianym w okolicy domu Germana mniej więcej w tym samym czasie, gdy dziennikarz został zamordowany. Policja znalazła w telefonie komórkowym i komputerze Tellesa setki zdjęć domu Germana oraz kilka stron dokumentów na temat reportera. Ponadto nagranie z monitoringu, pokazane w sądzie, uchwyciło mężczyznę w słomkowym kapeluszu z szerokim rondem i pomarańczowej, obszernej koszuli z długim rękawem, niosącego dużą torbę i zakradającego się na podwórko domu Germana. W czasie śledztwa policja znalazła w domu podsądnego pocięte kawałki słomkowego kapelusza i szare buty sportowe, które przypominały te, jakie nosiła osoba widoczna na nagraniu.
W czasie procesu nie przedstawiono żadnego naocznego świadka zabójstwa, gdyż takiego po prostu nie było, co oznaczało, iż proces miał charakter poszlakowy. Jednak śledczy zrekonstruowali na podstawie zebranych dowodów przebieg wydarzeń. Zdaniem policji Telles zaczaił się na podwórku domu Germana, w odpowiednim dla siebie momencie zaatakował go i pchnął dziennikarza kilkanaście razy nożem. Ofiara tego ataku zmarła na miejscu. Nie wiadomo, czy obaj mężczyźni najpierw ze sobą rozmawiali, czy też atak był natychmiastowy. Miejscowy koroner zeznał, iż morderca zachował się niezwykle brutalnie i zdawał się robić wszystko, by jego ofiara nie przeżyła.
Agresja wobec przedstawicieli amerykańskich mediów staje się coraz większym problemem. W tym roku zanotowano jak dotąd 60 przypadków fizycznych ataków na dziennikarzy, choć na szczęście żadna z tych napaści nie zakończyła się śmiercią ofiary. Najgorszy pod tym względem był rok 2020, kiedy zanotowano 640 ataków na przedstawicieli mediów. W wyniku tych wydarzeń 109 osób zostało aresztowanych i stanęło przed sądem. Uważa się, że przyczyną tego zjawiska częściowo były stresy wynikające z szerzącej się pandemii koronawirusa, w czasie której ludzie reagowali czasami agresywnie na różne restrykcje i dziennikarskie doniesienia o nich.
W latach 2020-21 zginęło z rąk agresorów 117 dziennikarzy. Prawie 80 proc. z nich zostało zaatakowanych poza miejscem swojej pracy, niektórzy zostali porwani z ulicy, a następnie byli przez pewien czas torturowani przez swoich prześladowców. Prognostyki na najbliższą przyszłość nie są niestety optymistyczne.
Krzysztof M. Kucharski