Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 25 września 2024 00:23
Reklama KD Market

Zamach na rewolucjonistę

Zamach na rewolucjonistę

Zamach na Lwa Trockiego, jednego z czołowych bolszewików, teoretyka marksizmu oraz rywala Józefa Stalina, to jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń w historii rosyjskiej rewolucji. Trocki, urodzony jako Lew Dawidowicz Bronstein, był postacią kluczową dla rewolucji październikowej oraz wojny domowej w Rosji. Był jednym z założycieli i liderów Armii Czerwonej, a także bliskim współpracownikiem Włodzimierza Lenina. Jednak po śmierci przywódcy bolszewików w 1924 roku Trocki popadł w konflikt z Józefem Stalinem, co doprowadziło do jego wygnania, a ostatecznie do śmierci...

Gniew Stalina

Po śmierci Lenina Trocki i Stalin stali się rywalami w walce o władzę w ZSRR. Trocki był zwolennikiem tzw. permanentnej rewolucji, w której przewrót w Rosji miał stać się iskrą do socjalistycznych rewolucji na całym świecie. Stalin natomiast popierał koncepcję „socjalizmu w jednym kraju”, co oznaczało budowanie socjalizmu w ZSRR bez czekania na rewolucje w innych państwach. Ponadto Trocki z niechęcią patrzył na totalitarne zapędy Stalina i uważał go za człowieka prymitywnego i pozbawionego skrupułów.

Konflikt ten doprowadził do postępującej marginalizacji Trockiego w partii komunistycznej, a w 1927 roku został on usunięty z jej szeregów. Wyczuwając zagrożenie dla swojej władzy, sowiecki dyktator w 1929 roku zesłał go do dzisiejszego Kazachstanu. Wkrótce potem Trocki rozpoczął życie na wygnaniu. Po czteroletnim pobycie w Turcji i krótkich postojach we Francji i Norwegii, Trocki otrzymał azyl w Meksyku w 1936 roku. Nawet na wygnaniu kontynuował swoją działalność polityczną i krytykował rządy Stalina, pisząc liczne artykuły i książki, które potępiały stalinowski reżim. Jego działalność budziła ogromny gniew Stalina, który uważał Trockiego za zagrożenie.

Ostrzelana willa

Trocki zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że ​​ani uzbrojeni strażnicy patrolujący wysokie mury jego posiadłości w Meksyku, ani nawet tysiące mil lądu i morza, które rozciągały się między nim a Moskwą, nie mogły całkowicie ochronić go przed siepaczami sowieckiego dyktatora. Wszelkie nadzieje na znalezienie schronienia na wygnaniu zostały rozwiane z chwilą, gdy stalinowscy agenci wtargnęli do jego willi 24 maja 1940 roku. Grupa uzbrojonych mężczyzn, dowodzona przez Davida Alfaro Siqueirosa, ostrzelała dom Trockiego z karabinów maszynowych, ale on i jego rodzina ukryli się pod łóżkiem, co ocaliło im życie. Po tym ataku ochrona Trockiego została jeszcze bardziej wzmocniona.

Wygnaniec mieszkał w dzielnicy Coyoacán w mieście Meksyku i utrzymywał kontakty ze swoimi amerykańskimi i meksykańskimi zwolennikami. Nawiązał też romans ze słynną meksykańską malarką Fridą Kahlo, organizując jednocześnie Czwartą Międzynarodówkę – do walki zarówno z kapitalizmem, jak i stalinizmem.

Przygotowania do zamachu

Trocki w Meksyku mógł być poza zasięgiem wzroku Stalina, ale pozostawał solą w jego oku. Dyktator urządził w Moskwie pokazowy proces, w wyniku którego Trocki został uznany winnym zdrady stanu i skazany na śmierć. Jego meksykańska rezydencja została w związku z tym przekształcona w prawdziwą fortecę. Budynek został otoczony wysokim murem, a wejścia były strzeżone przez uzbrojonych wartowników.

Ochroniarze sowieckiego pariasa, głównie młodzi amerykańscy trockiści, spodziewali się, że następny atak nastąpi przy użyciu bomby, więc podwyższyli zewnętrzne ściany kompleksu, zamurowali okna i dobudowali wieże strażnicze za pieniądze dostarczone przez bogatych amerykańskich darczyńców. „Dzięki wysiłkom przyjaciół z Ameryki Północnej nasz spokojny dom na przedmieściach przekształca się teraz tydzień po tygodniu w twierdzę – a jednocześnie w więzienie” – napisał Trocki w liście do jednego ze swoich zwolenników.

Były współpracownik Lenina był przyzwyczajony do niebezpiecznych wrogów od najmłodszych lat. Gdy był studenckim rewolucjonistą w Rosji, rząd carski dwukrotnie zesłał go na Syberię za głoszenie marksistowskich poglądów. Ostatecznie uciekł do Londynu na sfałszowanym brytyjskim paszporcie pod nazwiskiem Leon Trocki i spotkał tam innego rewolucjonistę, Włodzimierza Lenina.

Stalin na początku lat 30. XX wieku uznał, że jedynym sposobem na pozbycie się Trockiego i ukrócenie dalszej krytyki rządów sowieckich było zamordowanie go. Przygotowania do zamachu rozpoczęły się wkrótce potem. Tajne służby ZSRR zaczęły organizować siatkę szpiegowską, której głównym zadaniem było zlikwidowanie Trockiego. NKWD otrzymała bezpośredni rozkaz z Moskwy, by znaleźć i zlikwidować go, gdziekolwiek by się nie znajdował. Miejsce pobytu rewolucjonisty było znane, a zatem konieczne było jedynie opracowanie planu jego eliminacji.

Infiltracja trockistów

Ostatecznie zamach na Trockiego został przeprowadzony 20 sierpnia 1940 roku przez Ramóna Mercadera, hiszpańskiego działacza lewicowego, który został zwerbowany przez NKWD. Mercader posługiwał się wieloma nazwiskami. Znany był między innymi jako Jacques Mornard, Frank Jackson, Ramon López, Leon Jacome i Leon Haikys.

W połowie lat trzydziestych młody Mercader został komunistą i pracował w organizacjach lewicowych w okresie II Republiki Hiszpańskiej (1931-39). Za działalność polityczną był więziony, jednak uwolniono go, gdy w 1936 roku do władzy w Hiszpanii doszła lewicowa koalicja Frontu Ludowego. W czasie hiszpańskiej wojny domowej zwerbował go Nahum Eitingon, oficer NKWD, który wysłał go na szkolenie tajnych agentów w ZSRR.

Mercader zinfiltrował trockistowską frakcję komunistyczną. Jako tajny agent NKWD spotkał się z korespondentem wojennym Davidem Crookiem, angielskim komunistą i ochotniczym żołnierzem strony republikańskiej, w mieście Albacete w regionie Kastylia-La Mancha. Jako korespondent „News Chronicle” Crook donosił na innego ochotnika, którym był słynny pisarz George Orwell.

W 1938 roku, będąc studentem na Sorbonie, Mercader zaprzyjaźnił się z Sylvią Ageloff, młodą intelektualistką z Brooklynu w Nowym Jorku, która była także powierniczką Trockiego w Paryżu. Wtedy to Mercader przyjął tożsamość Jacques’a Mornarda, syna belgijskiego dyplomaty. W październiku 1939 roku Mercader przeniósł się do Meksyku i przekonał Ageloff, by tam do niego dołączyła.

Morderca w płaszczu

Wiele wskazuje na to, że już w momencie tej przeprowadzki Mercader planował atak na Trockiego z polecenia Kremla. Być może do Meksyku przeniósł się tylko po to, by być blisko swojej przyszłej ofiary. Jego narzeczona nic o tych planach nie widziała, a do Meksyku przeprowadziła się niechętnie.

Trockiemu zamachowiec znany był jako Frank Jackson. Utrzymywał on z rosyjskim rewolucjonistą dość ścisłe kontakty i często bywał w jego domu, podając się za działacza komunistycznego. Gdy zatem w dniu zamachu Jackson (czyli Mercader) pojawił się przed bramą wejściową do rezydencji Trockiego, nie wywołało to żadnych podejrzeń. Jackson był uważany przez strażników niemal za członka rodziny. Przed bramą zjawił się z płaszczem przeciwdeszczowym założonym na lewe ramię. Był to dość dziwny dobór ubioru w słoneczne popołudnie. Jackson niósł także napisany przez siebie artykuł i poprosił Trockiego o jego przejrzenie.

Gospodarz zaprowadził gościa do swojego gabinetu. Nagle Jackson wyciągnął spod płaszcza czekan do kruszenia lodu i wbił jego ostry stalowy czubek w czaszkę Trockiego. Mimo że obficie krwawił, rewolucjonista zmagał się przez pewien czas z napastnikiem, a potem do gabinetu wpadli strażnicy. Znaleźli sztylet ukryty w kieszeni poplamionego krwią płaszcza Jacksona i pistolet automatyczny w jego dłoni. Jeden z ochroniarzy zaatakował zamachowca i zaczął go bić kolbą pistoletu, ale Trocki błagał, by przestali: „Nie zabijajcie go! Musi z nami porozmawiać!”.

Fałszywy list

Po przewiezieniu do szpitala – wraz z rannym napastnikiem – wydawało się, że nadal przytomny Trocki miał się dobrze po pilnej operacji. Jednak następnego dnia nagle zapadł w śpiączkę i zmarł wieczorem 21 sierpnia 1940 roku.

Zaledwie dwa piętra niżej w tym samym szpitalu rozgrywał się inny dramat. Pobity Jackson miał przy sobie list z wyznaniem, prawdopodobnie przygotowanym do odczytania na wypadek jego śmierci. W piśmie tym twierdził, że jest belgijskim trockistą Jacques’em Mornardem i że zaatakował Trockiego dlatego, iż ów nie chciał poprzeć zamierzonego małżeństwa z Ageloff i próbował zmusić go do zorganizowania zamachu na Stalina.

Nie ulega wątpliwości, że informacje zawarte w tym liście były wyssane z palca. Ageloff potwierdziła, że Jackson w rzeczywistości nazywał się Mornard. Rzecz jasna nie zdawała sobie sprawy, iż była to nieprawda, gdyż w gruncie rzeczy romansowała z Mercaderem. Nie wiedziała też, że ich związek był tylko i wyłącznie podstępem, czyli częścią stalinowskiego planu zabicia Trockiego, nad którym pracowano latami.

Zwycięstwo dyktatora

Zamach na Trockiego miał dalekosiężne konsekwencje. Był to symboliczny koniec jednej z najważniejszych postaci rewolucji rosyjskiej i symbol ostatecznego zwycięstwa Stalina nad jego politycznymi przeciwnikami. Śmierć Trockiego była także sygnałem dla innych oponentów Stalina, że nikt, nawet na wygnaniu, nie jest bezpieczny.

Myśli polityczne i filozoficzne zamordowanego rewolucjonisty miały przez wiele następnych lat poważny wpływ na ruchy lewicowe na całym świecie. Trockizm, jako odłam marksizmu, stał się ideologią wielu partii i organizacji, które odrzucały stalinizm. Do dziś Trocki budzi kontrowersje a u niektórych fascynację – zarówno jako rewolucjonista, jak i ofiara jednego z najbardziej brutalnych zamachów politycznych XX wieku.

Stalin z żelazną konsekwencją kazał usunąć wszelkie informacje o Trockim z sowieckich encyklopedii i innych zapisów. Usunięto go również ze zdjęć, przez co stał się nagle postacią, która w pewnym sensie nigdy nie istniała. Przynajmniej nie w oficjalnej historii bolszewizmu i rewolucji przeprowadzonej przez Lenina.

Sierp i młot

Jeśli chodzi o zamachowca, Ramón Mercader został aresztowany przez meksykańską policję i skazany na 20 lat więzienia. Po odbyciu kary w Meksyku przeniósł się do ZSRR, gdzie został uhonorowany tytułem Bohatera Związku Sowieckiego oraz Orderem Lenina, mimo że oficjalnie władze ZSRR nigdy nie przyznały się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za śmierć Trockiego. Podobnie Mercader do końca życia utrzymywał, że działał samodzielnie i nie miał związków z NKWD.

Rok po zwolnieniu w 1960 roku Mercader udał się do Moskwy, a potem mieszkał również w Czechosłowacji i na Kubie. Ostatecznie osiadł w Hawanie, gdzie witał go sam Fidel Castro. Ożenił się w więzieniu z Meksykanką, z którą miał dwoje dzieci. Zmarł w stolicy Kuby w 1978 roku na raka płuc. Jego grób znajduje się na moskiewskim cmentarzu Kuncewo, gdzie został pochowany pod nazwiskiem Ramon Iwanowicz Lopez. W tym samym grobie pochowany jest jego brat Luis.

Dawna rezydencja Trockiego to dziś Muzeum Domu Leona Trockiego. Oficjalna nazwa placówki to Instituto del Derecho de Asilo Museo Casa de León Trotsky. Centrum kompleksu stanowi dom, w którym Trocki i jego druga żona Natalia Siedowa mieszkali od kwietnia 1939 roku do sierpnia roku 1940. Dom zachowano w takim stanie, w jakim był wówczas, zwłaszcza gabinet, w którym Ramón Mercader zabił rewolucjonistę. Wokół domu znajduje się ogród i wysokie mury z wieżami strażniczymi. Dawne boisko do piłki ręcznej, na tyłach obecnego domu, zostało zmodyfikowane i włączone do biblioteki, galerii, stałej ekspozycji i audytorium.

Cały obiekt został uznany za zabytek historii dekretem prezydenta Meksyku w 1982 roku, a kompleks przekształcono w obecne muzeum osiem lat później, w rocznicę zamachu. Grób Trockiego znajduje się w tej placówce, na jego własne życzenie. Na nagrobku widnieje duży, wyryty w marmurze sierp i młot.

Krzysztof M. Kucharski


Podziel się
Oceń

ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama