Amerykańska gospodarka nie jest obecnie w stanie recesji - powiedziała w poniedziałkowej rozmowie z agencją Bloomberga była ekonomistka Rezerwy Federalnej Claudia Sahm. Ekspertka skomentowała duże spadki głównych indeksów na otwarciu poniedziałkowej sesji na Wall Street.
Główne indeksy na Wall Street odnotowały spadki podczas otwarcia poniedziałkowej sesji. Indeks Dow Jones spadł o 1,71 proc., Nasdaq o 6,34 proc., a S&P 500 o 3,66 proc. - poinformowała agencja Reutera. Głębokie spadki odnotowały w poniedziałek rynki akcji na całym świecie.
"Jeszcze nie jesteśmy (w recesji - PAP), ale utrzymujemy się jej nieprzyjemnie blisko" - powiedziała Sahm. To ekonomistka, która opracowała wskaźnik zwany "Sahm rule", pozwalający sprawdzić, kiedy dana gospodarka wchodzi w stan recesji.
Ekspertka odwołała się do opublikowanego w piątek przez Departament Pracy USA raportu o stanie krajowego rynku pracy, który wykazał nagły wzrost stopy bezrobocia i spowolnienie w zatrudnieniu w lipcu. Sham zwróciła uwagę, że taki wzrost bezrobocia w przeszłości bywał zbieżny z wczesną recesją, stąd obawy widoczne na Wall Street.
Wielu ekspertów cytowanych przez m.in. stacje telewizyjną CNN tłumaczy, że widoczne na giełdach spadki nie odzwierciedlają realnego stanu gospodarki USA. Poniedziałkowe wydarzenia na Wall Street są odzwierciedleniem obaw inwestorów o ich zdaniem zbyt wolne obniżanie stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Jak przekazała CNN, eksperci ocenili, że gospodarka Stanów Zjednoczonych jest w dobrej formie.
Dane gospodarcze opublikowane w lipcu przez Departament Handlu USA były znacznie lepsze, niż przewidywano. Prognozowano, że wzrost w drugim kwartale osiągnie 1,9 proc., a był on w minionym kwartale dwa razy wyższy, niż w pierwszym (1,4 proc). To podtrzymuje ocenę wielu ekspertów, że gospodarka USA nie znajduje się w tak złej sytuacji, jak wynikałoby z poniedziałkowych wyników indeksów giełdowych.
Rezerwa Federalna w swoich przewidywaniach na ten moment ogranicza się do jednej obniżki, do której ma dojść we wrześniu. Cytowany przez CNN główny ekonomista firmy EY, świadczącej usługi m.in. doradcze, Gregory Daco, ocenił, że wzrosły szanse na kolejne cięcia stóp procentowych przez Fed. Oprócz zapowiedzianych we wrześniu obniżek do kolejnych może dojść w listopadzie i grudniu tego roku.
Jednocześnie Daco sądzi, że dzisiejsza reakcja inwestorów na raport o stanie rynku pracy "jest nieproporcjonalna". Główny ekonomista międzynarodowej firmy realizującej usługi audytu, RSM US, powiedział amerykańskiej telewizji, że jest ważne, aby nie mylić rynku z gospodarką, i nazwał spadki indeksów giełdowych z początku poniedziałkowej sesji "klasyczną paniką rynkową".(PAP)