Mimo, że w całym kraju odnotowuje się tendencję spadkową, stan Illinois zamyka ten rok 7% zwyżką emitowanych do atmosfery par rtęci. Dostaje się ona do naszego środowiska jako produkt uboczny spalania paliw kopalnianych.
Podwyższenie zawartości emitowanych do atmosfery trujących gazów związane jest z wykorzystywaniem przez stanowe elektrownie węgla kamiennego mającego dużą zawartość rtęci, przy równoczesnym braku odpowiedniego systemu filtracyjnego. Aż połowa dostarczanej stanowi Illinois energii produkowana jest przez elektrownie węglowe.
Według Krajowej Agencji Ochrony Środowiska 2/3 zanieczyszczeń rtęciąw Illinois trafia do atmosfery ze źródeł wewnątrzstanowych. Komisja uznała samo Chicago miejscem o szczególnie wysokim poziomie zanieczyszczenia tym metalem ciężkim. Główni truciciele to dwie elektrownie w powiecie Will i jednak w dzielnicy Pilsen w Chicago.
Eksperci od ochrony środowiska zwracają uwagę na fakt, że ciągle brakuje regulacji dotyczącej limitów wypuszczania do środowiska tego toksycznego metalu.
Przed trzema laty stan Illinois przyjął propozycje wprowadzenia takich obostrzeń, ale nigdy nie weszły one w życie. Także nowa admisnistracja, prezydenta Obamy, zajęła się określeniem poziomu zanieczyszczenia parami rtęci, jednak jak przypuszczają specjaliści, elektrownie latami będą się odwoływać od próby narzucenia im pułapu zanieczyszczeń.
Warto dodać, że w pozostałej części kraju odnotowano znacznie bardziej optymistyczne dane dotyczące zrzutu tego metalu do środowiska, zamykają się one 4% spadkiem.
MB ( inf. wł.,Chicago Tribune)
Reklama