Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 27 września 2024 12:15
Reklama KD Market
Reklama

Były spiker McCarthy: Putin robi to, co Hitler przed II wojną światową

Były spiker McCarthy: Putin robi to, co Hitler przed II wojną światową
Kevin McCarthy fot. JOHN MABANGLO/EPA-EFE/Shutterstock

Sytuacja na świecie przypomina mi dziś tę z 1938 r., a działania Putina przypominają działania Adolfa Hitlera - powiedział we wtorek były spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy podczas konwencji Republikanów w Milwaukee. Polityk stwierdził jednak, że Europa nie powinna się bać powrotu Donalda Trumpa do władzy, a poglądy J.D. Vance'a nie będą miały większego znaczenia.

McCarthy odpowiedział w ten sposób podczas spotkania z zagranicznymi mediami na pytanie dotyczące polityki potencjalnej drugiej administracji Trumpa co do wojny w Ukrainie w świetle wyboru senatora J.D. Vance'a - czołowego krytyka pomocy Ukrainie - na kandydata na wiceprezydenta.

"Bez urazy dla JD Vance'a - on jest inteligentny, młody, ale jest wiceprezydentem. Nieważne jest to, kogo prezydent Trump wybrałby na wiceprezydenta. Jest dziś w silniejszej pozycji (...) Myślę że wewnątrz partii będzie na ten temat debata, lecz nie sądzę, byście powinni bać się prezydenta Trumpa" - powiedział McCarthy. Jak argumentował, Putin nie zdecydował się na żadną agresję w czasie, gdy Trump był prezydentem i wzmocnił obecność sił USA w Europie.

McCarthy ocenił przy tym, że według niego sytuacja na świecie przypomina rok 1938, a działania Władimira Putina do złudzenia przypominają to, co robił przed wojną Adolf Hitler. Stwierdził, że podobnie jak Hitler, Putin chce odnowić imperium po przegranej wojnie i podobnie jak Hitler próbuje obecnie stworzyć "nową oś zła".

"Koniec końców sytuacja jest taka, że wciąż mamy ponad 300 głosów w Izbie Reprezentantów gotowych zapewnić, że Putin nie posunie się dalej" - uspokajał polityk.

Były spiker - usunięty ze swojego stanowiska w wyniku rewolty najzagorzalszych sympatyków Donalda Trumpa we własnej partii - twierdził, że republikański establishment wzorujący się na Ronaldzie Reaganie wciąż jest silny i stanowi trzon partii. Przekonywał też, że on sam ma dobre stosunki z byłym prezydentem i nie wykluczył perspektywy zasiadania w jego ewentualnym gabinecie.

"Rozmawiałem z nim dzień po zamachu i czuje się bardzo pozytywnie co do jego perspektyw wygrania wyborów. Myślę, że będzie lepszym prezydentem, niż ostatnim razem, bo ma większą wiedzę. I jeśli spojrzy się na jego kampanię, to jest on dużo bardziej zdyscyplinowany" - ocenił.

Z Milwaukee Oskar Górzyński (PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama