Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
środa, 25 grudnia 2024 08:50
Reklama KD Market

O złości, nie tylko tej dorosłej

fot. Depositphotos.com

Złość jest emocją niemal nieodłączną w życiu rodzica. Nikt tak jak dzieci nie potrafi wyprowadzić z równowagi swoich rodziców, choć warto pamiętać, że nasze pociechy budzą w nas również wiele ciepłych i przyjemnych emocji. 

Piszę „warto pamiętać”, bo na co dzień niejeden rodzic z pustym zbiorniczkiem cierpliwości, wybucha po raz kolejny, mimo że „dopiero co” obiecywał sobie, że tym razem będzie jak tafla jeziora w słoneczny i bezwietrzny dzień. Znów się nie udało. A co, gdy po drugiej stronie też zaczyna stawać „ognista kula”?

Choć najczęściej skupiamy się na złości rodziców względem dzieci, zdarza nam się zapominać, że dzieci też się złoszczą, a kiedy wejdą w wiek nastoletni, już niewielka iskra wystarczy do wielkiego wybuchu. Przyjrzyjmy się dziś zatem złości z nastawieniem na tę okazywaną właśnie przez nasze pociechy, które jeszcze chwilę temu były słodkimi maluszkami.

Odpowiedzialność

Chcąc skupić się na złości, ciężko pominąć temat odpowiedzialności, czyli odpowiedzeniu sobie na pytanie „kto jest temu winien?” Kiedy dorosły nie zapanuje nad sobą i wybuchnie, najczęściej winą obarczana jest druga strona. W sytuacjach domowych zatem, bardzo często słyszymy:  bo „ona znów nic nie robi”, „bo on znów zaczął pyskować”…, bo dziecko znów wyprowadziło mnie z równowagi. Idąc tym tokiem rozumowania, druga osoba ma w posiadaniu włącznik naszej złości, który z jakiegoś tajemniczego powodu uruchamia (?). Kiedy w ten sposób spojrzymy, czy nie wydaje Ci się Drogi Rodzicu to nieco dziwne?

Idąc dalej, kiedy złości się dziecko lub nastolatek wybucha, krzycząc do swojego rodzica, że go nienawidzi, że ma najgorszych rodziców na świecie, to patrząc na powyższe, powinniśmy powiedzieć, że za tę złość odpowiada dorosły, który zapewne w jakiś sposób sprowokował dziecko… 

A jednak do takiego spojrzenia na sytuację już nie jest nam tak blisko… Kto zatem jest „winien” lub bez obwiniania kogokolwiek, czyją odpowiedzialnością jest złość? Przede wszystkim warto sobie wyjaśnić, że przeżywane emocje nie są niczyją winą, ale odpowiedzialność za ich okazywanie zawsze leży po stronie osoby, która je przeżywa. Sama złość przecież nie jest ani dobra ani zła. Jest ona jedną  z wielu emocji i ma za zadanie nas chronić. Jednocześnie to właśnie my „decydujemy”, co z nią zrobimy, w jaki sposób ją okażemy. Dopiero ten etap może wpłynąć na nasze relacje z drugą osobą.

Przykrywka

Trzeba przyznać, że złość jest niezwykle ciekawą emocją i nie tylko z tego powodu, że potrafi wywrócić wiele sytuacji całkowicie do góry nogami. Złość jest ciekawa przede wszystkim dlatego, że tylko u dzieci występuje w swojej czystej formie. Kiedy zaczynamy dorastać, dojrzewać, emocja ta spełnia niekiedy również rolę przykrywki, dla innych emocji, których ujawniać nie chcemy/nie możemy/nie potrafimy.

Smutek, strach, a przede wszystkim wstyd, które w okresie dojrzewania są wyjątkowo źle widziane w towarzystwie, więc niejednokrotnie znacznie łatwiej jest je ukryć pod płaszczykiem właśnie złości. Kiedy świat dookoła i otoczenie jawią się jako duszące, nierozumiejące, niewspierające, a serce rozdziera strach przed zranieniem, przed utratą tej ostatniej „nitki” miłości rodzicielskiej, brak akceptacji dla tego wszystkiego wyrażana jest za pomocą złości właśnie.  W gronie rówieśników znacznie lepiej widziana jest siła (nawet ta udawana) niż smutek, strach, czy wstyd. Takie zachowanie zatem przenoszone jest na kolejne płaszczyzny, gdzie złość przykrywa najróżniejsze emocje.

Klucz

Można powiedzieć, że nastolatek jest chodzącą złością, bo często wystarczy dosłownie chwila, jeden gest, czy opatrznie wypowiedziane słowo, aby rozpętać awanturę, aby uwolnić złość, która z jednej strony może przerażać, ale z drugiej jest bardzo potrzebna. W takich chwilach kluczową kwestią będzie sposób w jaki pomożemy naszemu nastolatkowi i samym sobie, w takim przeżywaniu gniewu, aby nie był niszczący dla całej rodziny.

Pewne jest to, że złość powinna być wyrażana, aby nie prowadzić do rozwoju najróżniejszych chorób, ale ważne jest to, aby nikt na tym nie ucierpiał. W tym właśnie momencie pojawia się przestrzeń dla rodziców, którzy z jednej strony są wzorem do naśladowania dla młodego człowieka, jak radzić sobie z silnymi emocjami, a z drugiej, to oni mają na swoim koncie większe doświadczenie i większą kontrolę nad sobą. To zatem właśnie do rodziców należy uważność na kierunek w którym zmierza sytuacja. Jeżeli prowadzi ona do nadmiernej, czy niekontrolowanej złości, lepiej się wycofać i wrócić do rozmowy, gdy emocje nieco opadną. To również dla rodzica może być niekiedy łatwiejsze uświadomienie sobie, jakie emocje leżą pod przykrywką złości, tak u siebie, jak i u dziecka. To właśnie otwartość na różnorodność naszych przeżyć, może ułatwić nam opanowanie złości tej nastoletniej i tej dorosłej.

Iwona Kozłowska


Yulia Navalnaya widow of dissident Alexei Navalny votes in Russian Embassy in Berlin, Germany - 17 Mar 2024

Yulia Navalnaya widow of dissident Alexei Navalny votes in Russian Embassy in Berlin, Germany - 17 Mar 2024

35th anniversary of the first meeting of the Polish reborn Senate, Warsaw, Poland - 04 Jul 2024

35th anniversary of the first meeting of the Polish reborn Senate, Warsaw, Poland - 04 Jul 2024

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama